Koło. Petycja w obronie Teatru Pantomimy
Radomir Piorun [na zdjęciu], twórca i animator Kolskiego Teatru Pantomimy, odchodzi z MDK w Kole. Pod petycją w obronie teatru zebrano już kilkaset podpisów.
Teatr Pantomimy działa w Miejskim Domu Kultury w Kole od pięciu lat. Jest to jedyna tego rodzaju trupa teatralna nie tylko w Wielkopolsce, ale i w północno-zachodniej części kraju. Stworzył go Radomir Piorun, aktor Wrocławskiego Teatru Pantomimy, uczeń Henryka Tomaszewskiego. Dziś to już liczący się w branży zespół.
Aktor szuka chleba
Za miesiąc w Kole nie będzie już pantomimy. Po przekształceniu MDK w jednostkę kultury, pracownikom naliczono nowe płace według ministerialnych stawek. Mimo iż Piorun otrzymał najwyższe w swojej grupie wynagrodzenie, to jednak dostał angaż tylko na pół etatu. Stracił na tym połowę poprzednich zarobków. Dlatego zdecydował się odejść i szukać pracy w Koninie.
- Chciałbym nadal pracować z teatrem w Kole, ale nie wiem na jak długo muszę się stąd ewakuować, żeby po prostu przeżyć - mówi Piorun.
Aktor jest rozżalony, że nie otrzymał całego etatu. - Nie ma możliwości, żeby instruktor prowadził dziennie osiem godzin zajęć - tłumaczy dyrektor Grabowska. Na dodatkowe zajęcia z młodzieżą też Piorun nie może liczyć, bo nie ma przygotowania pedagogicznego, ani wyższego wykształcenia.
- Pan Piorun stwierdził, że nie musi się dokształcać i że nie jest byle instruktarzyną - wzrusza ramionami dyrektor Grabowska. Szefowa MDK zapewnia, że proponowała aktorowi dodatkowe premie oraz organizowanie odpłatnych spektakli w Kole i innych ośrodkach kultury, ale nie był on tym zainteresowany.
Kasa czy kultura?
Kolanie nie rozumieją, dlaczego z powodu kilkuset złotych, miasto ma stracić utytułowany teatr, dzięki któremu o Kole było głośno w całym kraju. Pod petycją w obronie pantomimy, którą na piątkowej sesji Rady Miejskiej, wręczył burmistrzowi Janowi Stępińskiemu radny Tomasz Gajewski podpisało się już 650 osób. Radni godzinę debatowali, jak rozwiązać problem.
- Rozumiem, że dyrektor MDK jest związana rozporządzeniami, ale szkoda żebyśmy utracili tę inicjatywę - mówił Wojciech Jabłoński.
Były jednak i nieprzychylne Piorunowi głosy. Padały argumenty, że na zajęcia teatralne uczęszcza tylko kilka osób, na spektakle przychodzi w porywach kilkudziesięciu widzów, a sam instruktor pantomimy jest mało zdyscyplinowanym pracownikiem.
- Tu nie chodzi o ilość, ale o wysoką kulturę - bronił sprawy radny Gajewski.
Burmistrz Jan Stępiński uważa, że problem można rozwiązać, ale tylko jeśli obie strony, a więc Piorun i dyrektor Grabowska, będą tego chciały.
- Wrócimy do sprawy, ale pod warunkiem, że druga strona wykona gest dobrej woli - stwierdził burmistrz.
Radomir Piorun deklaruje, że od stycznia będzie jednak działał w Koninie. Prowadzi już rozmowy o swoim przejściu do KDK.