Artykuły

Międzyzdroje. Bogaty program teatralny Festiwalu Gwiazd

Nadmorski kurort żyje Festiwalem Gwiazd. Na promenadzie spotkać można Daniela Olbrychskiego, a w restauracji Annę Muchę. Ale tym razem celebrytów na plaży nie ma. Bo program napięty. I bardzo atrakcyjny

- To będzie jeden z najlepszych Festiwali w historii - zapowiadał pierwszego dnia prof. Adam Myjak. Rektor warszawskiej ASP, twórca rzeźb i odlewów dłoni w Alei Gwiazd ocenił, że impreza w Międzyzdrojach wraca do tradycji.

- Jest miejscem spotkania wielu sztuk, od początku taka była idea. Wiem, co mówię, bo jestem tu od "urodzin" Festiwalu do pełnoletności. Międzyzdroje to nie tylko znani aktorzy rozdający autografy, ale też muzyka, literatura, sztuki plastyczne - wyliczał prof. Myjak. - Kanikuła, wakacje. Artyści chodzą w krótkich spodenkach, ale program jest naprawdę ambitny.

Dla dorosłych

W repertuarze dużo lekkich, rozrywkowych pozycji, ale także "poważny" teatr, świetne spektakle muzyczne. W najlepszym wykonaniu - krakowski Teatr STU, warszawska Kamienica, Kwadrat, Roma. W piątek m.in. "Wielki John Barrymore" [na zdjęciu] z mistrzem Jerzym Trelą, a na scenie Międzynarodowego Domu Kultury "Ślub doskonały" w gwiazdorskiej obsadzie (Paweł Małaszyński, Marta Żmuda Trzebiatowska, Katarzyna Glinka, Ewa Kasprzyk, Andrzej Nejman.) W Amfiteatrze - wieczór z największymi światowymi i polskimi przebojami, czyli koncert pt. "Szafa gra".

- Usuwamy wszystkie krzesła z widowni, bo tego wieczoru nikt nie ma siedzieć - żartuje Alicja Myśliwiec.

W czwartek w Amfiteatrze królował inny repertuar - piosenki Jerzego Satanowskiego. W wykonaniu plejady gwiazd: Stanisławy Celińskiej, Mariana Opani, Piotra Machalicy, Zbigniewa Zamachowskiego.

Miłośnicy teatru na scenie MDK mogli obejrzeć kultowe już przedstawienie Teatru Kamienica "Testament Cnotliwego Rozpustnika".

- Widzowie mówią, że ono jest i mądre, i śmieszne, i piękne. Chciałbym, żeby tak wyglądał teatr - mówi Emilian Kamiński, dyrektor Kamienicy, odtwórca głównej roli.

"Testament" to opowiedziana w rytmie flamenco romantyczna opowieść człowieka wyklętego, grzesznika poszukującego prawdziwej miłości.

- "Testament" powinien się "zrymować" z Międzyzdrojami, bo to słońce, radość życia, pochwała kobiety. Ale też głęboki przekaz, refleksja. Wielu panów, którzy oglądali to przedstawienie, przychodzi do mnie po spektaklu i mówi: daj mi człowieku ten tekst! Wydrukuję sobie fragmenty i położę na biurku. Żebym nie zapomniał tej nauki.

Teatr Kamienica przywiózł do Międzyzdrojów także drugi spektakl - "Wiera Gran", w reżyserii Barbary Sass, z Justyną Sieńczyłło i Pawłem Burczykiem. Przedstawiania w sobotę o godz. 16 i 19. Tego dnia będzie też okazja po raz kolejny zobaczyć Jerzego Trelę ("Wariacje Tischnerowskie. Kabaret Filozoficzny"), a teatralny cykl zakończą "Histerie miłosne" z Magdaleną Boczarską, Szymonem Bobrowskim i Bartłomiejem Topą (MDK, niedziela godz. 16 i 19, MDK).

I dla dzieci

Jest też sporo atrakcji dla najmłodszych - filmowe poranki, zabawy w plenerze, czytanie bajek.

Aktorzy czytają dzieciom - to jedna z plenerowych imprez, która w czwartek przed południem przyciągnęła kilkuset wczasowiczów. Pod sceną na skwerze przy promenadzie zebrali się przede wszystkim rodzice z kilkuletnimi maluchami. Bawili się z nimi Anna Dereszowska i Tomasz Schimscheiner. Pani Ania czytała krótkie, śmieszne rymowanki ("Uciekaj myszko do dziury"), pan Tomek podawał dzieciakom mikrofon, a najbardziej aktywnym wręczał pięknie wydane książeczki z bajkami.

Było przy tym dużo śmiechu. I trochę ruchu - dzieciaki klaskały, skakały, przytulały (zabawy nawiązywały do treści wierszyków). Aktorzy przedstawili też maluchom cały alfabet, czytając zwrotki o kolejnych literkach... Przy okazji rozmawiali o ciężkiej i odpowiedzialnej pracy listonosza (literka L); pytali "co to jest kapsuła?" (K), "co to znaczy entuzjazm"?

- Zapał - krzyknęła jedna z dziewczynek.

- A co to znaczy "zapał" - dopytywał Schimscheiner. - Bez podpowiedzi mamy! - śmiał się.

- No że chce się coś robić - wyrwało się do odpowiedzi inne dziecko.

Kolejne czytanie bajek przy promenadzie - w piątek i sobotę o godz. 11. Dziś o godz. 14 także niezwykły koncert "Bajki i dobranocki" (Dereszowska z zespołem The New Art. Ensamble).

Nie ma czasu na plażę

Festiwalowa publiczność oklaskuje spektakle, bawi się na koncertach i innych plenerowych imprezach (pogoda w Międzyzdrojach jest "w kratkę", największy tłok na plaży był w środę, w sobotę też ma być ładnie). Aktorzy są zapracowani i zabiegani. Próby, przedstawienia, spotkania.

- Harmonogram napięty. Na przykład Zbyszek Zamachowski w czwartek dwa razy grał "Zamach na MoCarta", a wieczorem w "Satanorium". Brakuje czasu nawet na krótkie spotkania z mediami i fanami - tłumaczy Alicja Myśliwiec. - Artyści krążą między hotelem, domem kultury i amfiteatrem. Naprawdę nie mają kiedy pójść na plażę.

Z tego powodu Anna Dereszowska zmieniła miejsce noclegu. Przyjechała do Międzyzdrojów z córką, poprosiła o hotel gdzieś na uboczu, ale ostatecznie zdecydowała się na Amber Baltic. To od początku Festiwalu Gwiazd główna baza pobytowa artystów. W tym roku dla VIP-ów zarezerwowano ponad 50 pokoi. Do dyspozycji są także Golden Tulip, Aurora i Korab.

Czy są jakieś specjalne życzenia, jeśli chodzi o zakwaterowanie?

- Nie. Standardowe wyposażenie pokoi. Standardowe menu - stwierdza Myśliwiec.

Hotele nie są też zamknięte dla "zwyczajnych" gości.

- Niektórzy co roku przyjeżdżają tu w terminie Festiwalu - zdradzają pracownicy hotelowej obsługi.

Wtedy mają okazję zjeść śniadanie z Piotrem Machalicą albo spotkać się w windzie z Ewą Kasprzyk. Jest niepisana zasada, że podczas posiłków i na hotelowych piętrach paparazzi się nie kręcą.

W czwartek fotoreporterzy i telewizyjne kamery długo czekały na Daniela Olbrychskiego, który przy stoliku w restauracji gawędził m.in. z Andrzejem Poniedzielskim. A później wszystkich "zmylił" i przez boczną furtkę wyszedł na promenadę. Tu szybko otoczyła go grupka plażowiczów. Rodzice tłumaczyli dzieciom, kogo proszą o autograf.

Pan Daniel przyjechał do Międzyzdrojów specjalnie na galę, podczas której odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca Janusza Morgensterna. Piątkowa uroczystość to największe wyzwanie organizacyjne. "Odciskanie" dłoni w Alei Gwiazd znów odbędzie się przy telewizyjnych kamerach, wieczorem, przy efektownym oświetleniu, z rozmachem.

Jakoś dopiąć finanse

Budżet imprezy, na którą zjechało ponad 100 artystów i tysiące turystów, to ok. 1,2 mln zł. Festiwal finansuje przede wszystkim samorząd - miasto Międzyzdroje, starostwo kamieńskie, marszałek województwa.

- Nie mamy możnego sponsora, na przykład koncernu paliwowego - stwierdził prowokacyjnie Olaf Lubaszenko, dyrektor artystyczny Festiwalu. - To impreza lokalna, w najlepszym znaczeniu tego słowa. Ale oczywiście o zasięgu ogólnopolskim. Wielkie podziękowanie dla samorządowców, że dostrzegają sens promocji przez kulturę. My staramy się, by była to kultura i promocja najwyższej jakości.

- Mamy sprawdzonych partnerów, możemy liczyć na rabaty w hotelach, wiele spraw organizujemy sami, by nie płacić pośrednikom. I jakoś dopiąć finanse - mówi Jadwiga Bober, dyrektor MDK.

Aktorzy i muzycy, którzy przyjeżdżają do Międzyzdrojów nie tylko rozdawać autografy, ale pracować, otrzymują honoraria. A stawka za przedstawienie to co najmniej kilka tysięcy złotych. Zależnie od liczby wykonawców, zaangażowanych środków technicznych itd.

Niewielu festiwalowych gości przyjeżdża tylko plażować.

- Sam wypoczynek byłby nudny - żartuje Emilian Kamiński. - Przyjechałem z synami, w piątek dojedzie Justynka (żona), a zostajemy do poniedziałku, więc może dwa ostatnie dni będą "dla rodziny".

W czwartek pan Emilian też musiał postarać się o atrakcje dla swoich chłopaków.

- Latają na gokartach. To była karta przetargowa. Młody nie chce jeść, więc powiedziałem, że jak nie będzie śniadania, nie będzie samochodzików - śmieje się. - Za to też lubimy Międzyzdroje.

Odciskanie dłoni

W Alei Gwiazd, między promenadą i plażą są już 134 nazwiska. W piątek przybędą kolejne "odciski dłoni" znakomitych polskich artystów. Uroczystość, która rozpocznie się o godz. 21.30, zwieńczy odsłonięcie tablicy upamiętniającej Janusza Morgensterna (zmarłego w 2011 r.). Do Międzyzdrojów przyjechała już żona reżysera, pani Krystyna Morgenstern. Specjalnie na galę przyjechał Daniel Olbrychski.

W "alei sław" uhonorowani zostaną: Janusz Zaorski, Jerzy Satanowski, Hanna Banaszak, Marta Lipińska, Emilian Kamiński, Edward Linde Lubaszenko, Ewa Kasprzyk, Joanna Kurowska, Jan Wołek, ekipa serialu "Czas Honoru" Magdalena Różdżka, Maciej Zakościelny, Jan Wieczorkowski, Antoni Pawlicki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji