Artykuły

Kwartet

"Teatr Wewnętrzny" składa się z trzech jednoaktówek oraz scenicznej wersji sztuki telewi­zyjnej "Quad". Twórcy spekta­klu podeszli w nim bardzo wiernie do tekstu autora, szczególnie co do jego zaleceń ograniczających rolę słowa. W ten sposób przedstawienie na­brało charakteru swoistej pan­tomimy, w której forma zdo­minowała treść.

Najciekawsza teatralnie wy­dała mi się jednoaktówka "Komedia". Na pozbawionej deko­racji scenie stoi trójka akto­rów, opatulonych czymś co może przypominać sztywne worki. Ich twarze z mroku wy­dobywa reflektor, raz po raz przeskakując na wypowiadają­cego tekst artystę. Mężczyzna i dwie kobiety opowiadają hi­storię klasycznego trójkąta małżeńskiego, każdy oczywi­ście ze swojego punktu widze­nia. W momencie kulminacyj­nym przekrzykują się nawza­jem, przez co ich słowa ulatują w próżnię.

Wniosek z tego jest prosty. Nawet bliscy sobie ludzie nie

potrafią się porozumieć. Tak dzieje się też w wypadku pantomimicznego "Kwadratu". Po białej płaszczyźnie poru­sza się czwórka bohaterów ubranych w pokutne stroje z zaciągniętymi na oczy kaptu­rami. Ich kroki są ściśle okre­ślone i tak pomyślane, by ab­solutnie nie otarli się o siebie. Do największego, acz dysku­syjnego zbliżenia dochodzi wśród trzech kobiet, grających w jednoaktówce "Tu i tam".

W akcie zatytułowanym "Nie ja" na scenie panuje cał­kowita ciemność. Z mroku światło wyłania jedynie czer­wone usta kobiety, na któ­rych musi automatycznie skupić się cała uwaga wi­dzów. Ta jednak przez cały spektakl poddawana jest du­żej próbie wytrzymałości. Monotonię, uporczywe po­wtarzanie gestów i poszcze­gólnych scen może wytrzy­mać tylko najodporniejsza część publiczności, zapra­wiona w awangardowo-teatralnych bojach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji