Artykuły

Mędrkowanie po góralsku

"Filozofia po góralsku" w reż. Ireny Jun i Wiesława Komasy w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze (tm) w Przeglądzie.

Nie należę do wielbicieli filozofowania wedle ks. Tischnera ("Dzieje filozofii po góralsku"). Zgrabne to jest, a jednak wielce upraszczające i przykrawane do potrzeb katechezy. To prawda, pachnie piękną góralszczyzną, gawędą Tetmajerową, bajaniem, ale też czasem bajdurzeniem, które może i w głowie nie mąci, ale niewiele rozjaśnia. Toteż edukacyjnej funkcji tych gawęd bym nie przeceniał (wolę te prof. Leszka Kołakowskiego, a jeszcze bardziej prof. Adama Sikory), raczej ich literacką zaletę, wdzięk i miłość do ludzi wychwalał. Na szczęście Irena Jun i Wiesław Komasa [na zdjęciu] właśnie ten urok prozy Tischnera wychwycili nieomylnie i dali spektakl zachwycający. Mistrzowie monodramu przypominają tym przedstawieniem, że jak niewielu innych panują nad słowem i gestem, że nie boją się żywego kontaktu z publiką. A przy tym te perełki góralskiego zaśpiewu w wykonaniu Ireny Jun, te ruchy taneczne Komasy, ten błysk oka u obojga - przypominają się aktorzy sprzed lat, którzy widzów wbijali w fotele. Wielki triumf aktorskiej techniki przesyconej życzliwością do ludzi. Dobrze zaczyna się nam nowy sezon.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji