Jak Amor mieszał w sercach
ANDRZEJ STRZELECKI, oddany bezgranicznie swojej rodzinie, pracy i pasji, którą jest gra w golfa, najbardziej ceni sobie w życiu spokój.
Jego znajomi twierdzą, że dobroduszny, staroświecki i flegmatyczny doktor Koziełło z serialu Klan ma wiele wspólnego ze swoim odtwórcą. Andrzej Strzelecki [na zdjęciu], oddany bezgranicznie swojej rodzinie, pracy i pasji, którą jest gra w golfa, najbardziej ceni sobie w życiu spokój. Chciałby do maximum wykorzystać swój czas, jednak bez pośpiechu i pogoni nie wiadomo za czym. Stateczny, uporządkowany pan, któremu obce są porywy serca i niekontrolowane szaleństwa? Niekoniecznie...
Jego szczęście zrujnował inny mężczyzna...
W głębi duszy to niepoprawny romantyk, którego serce nieraz trawiła gorączka miłości. Niestety, ta pierwsza, młodzieńcza, miała dramatyczny koniec... Andrzej Strzelecki i Anna Szczepaniak (aktorka, koleżanka Ani w serialu Daleko od szosy i pamiętna Natalia z Trzech sióstr Czechowa w telewizyjnej inscenizacji Bardiniego), przez znajomych nazywana Blanką, od początku studiów byli nierozłączną parą. Snuli plany na przyszłość i ponoć bardzo do siebie pasowali. Oboje wyważeni, ambitni, pracowici, dobrze wiedzieli, czego od życia chcą. Chcieli osiągać sukcesy w zawodzie i tworzyć szczęśliwą rodzinę. To wszystko mogli mieć. Ale upragniona droga do szczęścia nieco im się pogubiła w gęstwinie uczuć. Uczuć do kogoś innego...
Oboje pochłonięci byli pracą. On studiował drugi fakultet, ona dostała wymarzony angaż w stołecznym Teatrze Polskim. Na pozór w ich związku wszystko było jak dawniej, ale żarliwa do niedawna miłość jakby nieco ostygła. Andrzej domyślał się, że za zmianami w zachowaniu narzeczonej musi stać inny mężczyzna...
W zespole teatru był starszy od niej o 15 lat, szalenie przystojny Andrzej Antkowiak. Pamiętny porucznik Marczyriski z Jarzębiny czerwonej zrobił na Annie Szczepaniak ogromne wrażenie. Nie było tajemnicą, że się w nim zakochała. Choć Antkowiak nie czynił specjalnych wysiłków, by tę miłość pielęgnować, Blankę paliła ona jak ogień. Aktorkę trawiły wyrzuty sumienia, że nie jest wobec narzeczonego szczera, ale nie miała siły odejść, bo on wciąż był jej drogi.
Andrzej Antkowiak odbierał koledze po fachu ukochaną jak gdyby niechcący, bo chyba nawet nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co dzieje się w sercu młodej, namiętnej dziewczyny. Gdy zwolnił się z Teatru Polskiego i wyjechał do Olsztyna, Blanka także natychmiast złożyła wymówienie. Lecz jej szczęście nie trwało długo. Wkrótce dowiedziała się o nagłej śmierci Andrzeja Antkowiaka. Półtora miesiąca później odebrała sobie życie, wyskakując z okna...
Andrzej Strzelecki przeżył dramat Zapewne dręczyły go pytania, na które nie miał odpowiedzi. Ale wydarzenia nie dało się cofnąć. Z czasem uporał się z cierpieniem, ożenił... Może za szybko, bo małżeństwo z Ewą Czarniecką, scenografem, chociaż z tego związku pochodzi jego ukochana córka Joanna, nie należało do udanych.
Kiedy ze studentami przygotowywał słynne Źle zachowanie, niczyjej uwagi nie uszła wykraczająca poza lacje profesor-studentka zażyłość, która połączyła go z młodziutką Anną Majcher. Śliczna, zdolna - koledzy ze studiów wychodzili ze skóry, żeby zdobyć jej serce, ale ona, zakochana w swoim mistrzu, gotowa była na wszystko, żeby tylko zechciał być z nią. Reżyser oczarował ją intelektem, radością życia i młodzieńczą energią, lecz także tym, że jako jeden z nielicznych szanował jej indywidualizm. Wprawdzie aktorkę dręczyły wyrzuty sumienia, że jej ukochany nie jest wolny, ale też bolało ją, że jest tą drugą!
We czwórkę tworzą udaną rodzinę
W rezultacie Annie Majcher nie udało się to, co później udało się Joannie Pałuckiej, koleżance Andrzeja Strzeleckiego z Teatru Rampa. To dla niej aktor zdecydował się opuścić rodzinę. Chociaż jak dotąd nie wzięli ślubu, od wielu lat razem tworzą udaną, pełną rodzinę z dziećmi: córką pani Joanny, Agnieszką, i wspólnym synkiem pary, kilkuletnim Antosiem. Wydaje się więc, że po wielu życiowych burzach Andrzej Strzelecki w końcu wpłynął do cichej przystani i odnalazł upragniony spokój.
