Artykuły

Teatr nie dla was

Wpadła mi w ręce korespondencja między Teatrem Capitol, a dokładniej firmą PR, która dba o jego reklamę, a portalem Teatrdlawas.pl w sprawie recenzji z "Konika Garbuska". Warto ją przytoczyć, bo obrazuje, czym dzisiaj jest krytyka teatralna w oczach specjalistów od reklamy - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Otóż "Konik Garbusek" w Capitolu najwyraźniej nie był najwybitniejszym osiągnięciem, recenzent Karol Suszczyński wytknął twórcom spektaklu błędy warsztatowe i lekceważenie dziecięcej publiczności, m.in. zarzucił, że aktorzy nie umieją mówić wierszem i nie panują nad tym, kto po kim mówi, gubi się nawet grający Narratora Krzysztof Zakrzewski, chociaż czyta rolę ze scenariusza, niezdarnie ukrytego w rozłożonej księdze baśni. Animacja, taniec, ruch sceniczny i efekty cyrkowe były zdaniem recenzenta konsultowane na odległość, a całość przypominała chałtury pokazywane w szkołach 25 lat temu.

W odpowiedzi firma Enter Studio wystosowała do redakcji list, w którym dała do zrozumienia, że jeśli portal zjedzie kolejne premiery, może pożegnać się z darmowymi zaproszeniami: "Zdajemy sobie sprawę z tego, że recenzent ma prawo wyrazić swoje zdanie na temat każdego przedstawienia, na który dostaje od Teatru zaproszenie. Wiemy też, że może się od takowej opinii wstrzymać. Dlatego biorąc pod uwagę fakt, że otrzymujecie Państwo od nas zaproszenia na nowe przedstawienia, chcielibyśmy prosić Państwa o jedną bardzo ważną dla nas rzecz. Nie przewidujemy, żeby i kolejnym razem wydelegowanemu przez Państwa recenzentowi przedstawienie się nie podobało. Lecz gdyby się okazało, że spektakl nie podpada jego gustom, bardzo prosimy o zastanowienie się, czy robienie spektaklowi złej reklamy będzie dobre dla naszej współpracy, na której nam, nie ukrywam, bardzo zależy".

Krytyka generalnie od pewnego czasu nie jest potrzebna teatrom, a wręcz przeszkadza - kiedy trzy lata temu otwierał się Teatr 6. Piętro, recenzentów nie zaproszono na premierę, ich rola miała ograniczyć się do napisania entuzjastycznych zapowiedzi. Capitol idzie dalej - sugeruje, aby krytyk wstrzymał się od pisania, jeśli spektakl "nie podpada jego gustom". Proponuję, aby powyższą prośbę teatr zamieścił na zaproszeniach, aby każdy recenzent miał świadomość, czego się od niego oczekuje.

Jak pisać dzisiaj o teatrze, aby zadowolić działy PR, pokazuje portal TopKultura.pl, który w ten oto sposób zachwala inną premierę Capitolu: " Klub mężusiów to męska jazda w szalonym komediowym tempie w gwiazdorskiej obsadzie, którą trzeba obejrzeć! (...) zgrabnie napisana komedia skrząca się od inteligentnych dowcipów, brawurowych monologów, wyrazistych postaci i zaskakujących zwrotów akcji (...) spektakl wyreżyserowany niesłychanie precyzyjnie (...) obsada trafiona w 100 proc. (...) doskonałe wyczucie ruchu i muzyki". Można? Można. Już wiem, kto dostanie zaproszenia na najbliższą premierę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji