Artykuły

Białystok. Tak dla opery

Teraz umowa finansowa, jutro przejęcie gruntu, pojutrze rozpoczęcie budowy - marzy marszałek województwa, który jak najszybciej chce utworzyć w Białymstoku Europejskie Centrum Muzyki i Sztuki z operą i multipleksera. Pierwszy punkt - umowa finansowa -już jest.

Na razie bliżej do powstania opery niż multikina. Wczoraj [9 września] wieczorem marszałek Janusz Krzyżewski, minister kultury Waldemar Dąbrowski i dyrektor Filharmonii Podlaskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski wspólnie ogłosili, że wraz z rozpoczynającym się sezonem artystycznym startuje nowa instytucja - Opera Podlaska - Filharmonia - Europejskie Centrum Muzyki i Sztuki. Dzięki połączeniu filharmonii i opery - podkreślali - pojawiają się oszczędności i będzie łatwiejszy dostęp do unijnej kasy.

Nie byłoby fuzji, gdyby nie zaawansowane plany budowy gmachu opery przy ul. Kalinowskiego, będącej częścią centrum. Już na początku maja znany architekt prof. Marek Budzyński wygrał konkurs na projekt opery, multipleksu, galerii handlowej i sceny letniej. Wkrótce potem prezydent Białegostoku użyczył inwestorowi - marszałkowi na czas nieokreślony 20 tys. mkw. ziemi przy Kalinowskiego pod budowę centrum.

Cerkiew nie przeszkodzi

Ale nie nazwa jest najważniejsza, tylko pieniądze. Już w połowie sierpnia dyrektor Nałęcz-Niesiołowski zapewniał, że minister kultury przekaże w 2006 roku na utrzymanie opery - filharmonii 3 mln złotych, a w następnym już 4 min. Wczoraj minister przypieczętował podpisem umowę o współfinansowaniu opery w 50 procentach przez najbliższe lata. Minister przekazał dodatkowo 4 mln złotych na budowę opery i milion na dokumentację projektową.

- To jest doskonała wiadomość dla nas jako białostockich filharmoników i dla melomanów z naszego miasta - powiedział Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Ostateczna wersja projektu, łącznie z najdrobniejszymi kwestiami technicznymi, ma być gotowa do maja 2006 r. W czerwcu mogłyby rozpocząć się prace budowlane, które potrwałyby najpewniej do końca 2008 r. I nie powinny w ty m przeszkodzić roszczenia Cerkwi, domagającej się zwrotu od miasta 2 tys. mkw. ziemi na poboczu wzgórza św. Marii Magdaleny, obok przyszłej inwestycji.

- Na szczęście budynki centrum nie wejdą na sporny teren. Zamierzamy wydzielić geodezyjnie ten sporny kawałek, żeby nie było żadnych problemów i budowa mogła trwać - mówi Tadeusz Arłukowicz, rzecznik prezydenta Białegostoku.

Budowa opery pochłonie 55 mln złotych. 80 procent sfinansuje Unia Europejska, resztę minister i samorząd województwa.

Najpierw użytkowanie, potem szczegóły

W trudniejszej sytuacji jest Jan Bogdan, prezes firmy Developer, która chce wybudować multikino. Na razie nie dostał nawet decyzji prezydenta Białegostoku o przekazaniu ziemi w użytkowanie. - Czekam cierpliwie, bo chciałbym, żeby zostało wydane jedno pozwolenie na budowę, dotyczące całego centrum, bez podziału na decyzję dotyczącą multikina i opery - mówi Bogdan.

Białostoccy radni domagają się od Developera konkretnych deklaracji - co najmniej 4 mln złotych na przebudowę ulic wokół centrum oraz kilkuset miejsc parkingowych. - Nie damy zgody na multipleks, jeśli nie spełni tych warunków - zapowiada Krzysztof Bil-Jaruzelski. - Ja chcę mieć najpierw zgodę na użytkowanie, wtedy porozmawiamy o szczegółach - ripostuje Jan Bogdan.

Według Jerzego Wenclika, naczelnika wydziału mienia w magistracie, Developer zgodę na użytkowanie dostanie na pewno do końca roku.

- Procedury są na ukończeniu - zapewnia naczelnik.

O blaskach i cieniach przyszłej budowy

Od wczoraj mamy już umowę między marszałkiem i ministrem kultury na współfmansowanie Opery Podlaskiej. Imponujący projekt wydaje się coraz bliżej.

Co już jest

dobra wola prezydenta Białegostoku Ryszarda Tura, który gorąco popiera budowę opery;

imponujący projekt Europejskiego Centrum Muzyki i Sztuki, wykonany przez wizjonera prof. Marka Budzyńskiego;

miejsce na liście instytucji narodowych ministra kultury, co daje możliwość wieloletniego współfmansowania opery przez resort i dostęp do dużych pieniędzy z Brukseli;

pierwsza umowa o współfinansowaniu opery między ministrem a marszałkiem.

Czego nie ma

decyzji białostockich radnych o przekazaniu marszałkowi na własność ziemi pod operę;

decyzji prezydenta Białegostoku o przekazaniu w użytkowanie gruntu spółce Developer pod wielosalowe kino;

jasnej decyzji, jak duży będzie parking pod centrum - na 200,300,400 samochodów?

Co może się nie udać

radni mogą nie zgodzić się na przekazanie ziemi marszałkowi;

być może spółka Developer i marszałek będą musieli ubiegać się o dwa odrębne pozwolenia na budowę; nad operą prace są zaawansowane, nad multipleksem - w lesie. Efekt? Wielomiesięczne albo nawet wieloletnie opóźnienia w budowie centrum.

Na zdjęciu: Projekt Marka Budzyńskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji