Artykuły

Dopiero dziś ta sztuka zabrzmi w Polsce odpowiednio wyraziście

- Sztuka "Sammy" Kena Hughesa to moja młodzieńcza, licealna miłość. Przez lata zarchiwizowana - obecnie spełnia się w ogniu pracy inscenizacyjnej z aktorami. Wielką przyjemnością jest przeżywanie takiej chwili - mówi reżyser ANDRZEJ MAŃKOWSKI przed premierą w Teatrze Miejskim w Gdyni.

O realizacji swoich młodzieńczych planów, o spełnieniu marzeń przez pracę ze wspaniałymi aktorami i o swoich dalszych zamierzeniach opowiada reżyser najnowszego spektaklu w repertuarze gdyńskiego Teatru Miejskiego, sztuki "Sammy", Andrzej Mańkowski.

Przemysław Gulda: Do tej pory znany byłeś przede wszystkim jako reżyser filmowy i animator przedsięwzięć związanych z kinem. Skąd pomysł wyreżyserowania przedstawienia teatralnego?

Andrzej Mańkowski: Zacznę od małego sprostowania: nie jest prawdą, że do tej pory zajmowałem się jedynie filmem. Teatr zawsze był mi tak samo bliski jak film. W latach 2000-2003 wyreżyserowałem trzy teatralno-muzyczne widowiska plenerowe, otwierające kolejne edycje Międzynarodowego Festiwalu Działań Teatralnych i Plastycznych w Tczewie. W roku 2004, jako stypendysta gdańskiego Centrum Edukacji Teatralnej, wystawiłem w sopockim Teatrze Kameralnym autorski spektakl "Opowieści dojazdowe". W 2005 roku, razem z Pawłem Demirskim napisałem tekst sztuki "Padnij", granej z powodzeniem przez Teatr Wybrzeże i w efekcie zekranizowanej w Teatrze TV. Teatr znam również dość dobrze od strony organizacyjnej: w przeszłości byłem producentem spektakli w Teatrze Wybrzeże oraz - w latach 2005-2010 - szefem edukacyjnego projektu teatralnego SCENA 138. Reżyseria spektaklu "Sammy" w gdyńskim Teatrze Miejskim jest dla mnie zatem działaniem bardzo naturalnym.

Dlaczego twój wybór padł właśnie na tę sztukę, która wpisała się do historii polskiego teatru dwiema kanonicznymi już dziś realizacjami. Chcesz do nich nawiązać? Dyskutować z nimi? Polemizować?

- Sztuka "Sammy" Kena Hughesa to moja młodzieńcza, licealna miłość. Przez lata zarchiwizowana - obecnie spełnia się w ogniu pracy inscenizacyjnej z aktorami. Wielką przyjemnością jest przeżywanie takiej chwili. Spektakle Teatru TV, o których wspominasz, to czyste piękno, wszakże zaklęte z swoich epokach (Zbigniew Cybulski jako Sammy to rok 1963, zaś Roman Wilhelmi w tej samej roli to rok 1990). Ani dyskutować, ani polemizować z tymi spektaklami nie zamierzam, gdyż mam zupełnie odmienny koncept reżyserski na mojego "Sammy'ego". Przede wszystkim nieco odszedłem od formy monodramu, dokonałem też kilku istotnych rozszerzeń dramaturgicznych.

Dziś rzadko wystawia się dramaty bazując tylko na ich tekście. Na ile zamierzasz być wierny autorowi, a na ile chcesz uwspółcześniać jego tekst czy intertekstualizować go?

- Mój "Sammy" dzieje się w Londynie, ale współczesnym, a nie tym z lat 60-tych. Główny bohater, choć nadal - jak w oryginale Hughes'a - pozostaje utracjuszem i hazardzistą, przede wszystkim jest muzykiem: kompozytorem i pianistą. Różnych korekt i uwspółcześnień będzie więcej, ale wszystkie główne zawiasy dramaturgiczne pozostają bez zmian. Jestem zdania, że dopiero w dzisiejszej, dobrze już osadzonej w kapitalizmie Polsce przekaz "Sammy'ego" będzie dla widzów w pełni czytelny. Sammy'ego Cybulskiego i Wilhelmiego oglądało się z pewnym pobłażaniem i mimo wszystko w poczuciu obcowania z jakąś na poły egzotyczną ludzką fauną. A dziś? Sammy i jego kompania po prostu są wśród nas. Spotykamy ich często i bywa, że nie jest nam z tym dobrze...

Muzykę do spektaklu tworzy Tomasz Stroynowski, artysta, z którym współpracujesz od dawna. Ale jednocześnie ze sceny ma zabrzmieć klasyka disco w postaci utworów Boney M. Jak chcesz połączyć to w jedną całość?

- To są zawsze ciut ryzykowane decyzje, ale mam w sobie spokój graniczący z pewnością, że uda nam się w tym spektaklu zaprezentować jednorodnie muzykę z tak różnych źródeł jak repertuar Boney M, Barbry Streisand, musical "Czarnoksiężnik z krainy Oz", czy utwory Beethovena, Bacha, Liszta oraz... Tomasza Stroynowskiego, kompozytora naprawdę niesamowitej piosenki finałowej. Powiem wprost: Tomek napisał prawdziwy hit w stylu musicalowym. Kto lubi tę konwencję - powinien przyjść na nasze przedstawianie choćby tylko dla tego songu!

Czy na tym etapie pracy z aktorami teatralnymi i całą maszynerią teatru możesz już powiedzieć, na ile dobrze czujesz się w roli reżysera teatralnego?

- Jak już wspomniałem na wstępie - nie czuję się w teatrze nowicjuszem. Praca z aktorami daje mi ogromnie dużo i to na każdym poziomie pracy w zawodzie reżysera. Rafał Kowal, aktor, którego znam od prawie 20 lat, jest obecnie w absolutnie życiowej formie. Dorota Lulka to sceniczna klasa sama dla siebie (kto policzy jej wszystkie nagrody, choćby tylko za ostatni sezon na gdyńskiej scenie...?). Maciek Wizner i Szymon Sędrowski to młode, aktorskie wilki, które zaprezentują w moim spektaklu wiązkę zupełnie kapitalnych epizodów. Co do mojej przyszłości w teatrze - cóż, chciałbym ją rozwijać nie słabiej niż tą filmową! Mam w zanadrzu pomysł na bardzo nietypową inscenizację "Romea i Julii" Szekspira, a także na kompletnie autorski spektakl dla Teatru Muzycznego (naturalnie w duecie z Tomkiem Stroynowskim) czy na przedstawienie osadzone w latach 80-tych, w środowisku fanów rocka niezależnego, do którego tekst napisał jeden z trójmiejskich autorów. Największym wszakże moim marzeniem teatralnym jest... opera! Tak, tak! Mamy wraz z Tomkiem Stroynowskim pewien kompletnie szalony pomysł inscenizacyjny dla opery i na pewno będziemy starali się zainteresować nim odpowiednie osoby.

Ken Hughes "Sammy", reżyseria: Andrzej Mańkowski, muzyka: Tomasz Stroynowski, scenografia i kostiumy: Sabina Czupryńska. W spektaklu wystąpią: Rafał Kowal, Dorota Lulka, Szymon Sędrowski i Maciej Wizner. Teatr Miejski im. Witolda Gombrowicza, Gydni, ul. Bema 26. Premiera: sobota, 20 kwietnia, godz. 19, bilety: 40 zł. Kolejne spektakle: niedziela, 21 kwietnia i wtorek-piątek, 23-26 kwietnia, czwartek, 9 maja, sobota-niedziela, 18-19 maja, wszystkie o godz. 19, bilety: ulgowe - 35 zł, normalne - 40 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji