Artykuły

"Traviata" - historia celebrytki

Po 25 latach ciągłego eksploatowania poprzedniej inscenizacji "Traviaty" Opera Narodowa postanowiła przedstawić słynne dzieło Verdiego w nowym kształcie.

To jedna z najczęściej grywanych na świecie oper (przed nią w rankingu plasują się tylko "Madame Butterfly" i "Cyganeria" Giacoma Pucciniego).

Jej ogromna popularność nie ułatwia jednak zadania reżyserom. Ma tego świadomość również Mariusz Treliński, autor najnowszej inscenizacji. - Każdy widz nie tylko wie, kim była bohaterka Verdiego, ma też jej własne wyobrażenie - mówi reżyser. - Jak jednak w 2010 roku przedstawić historię o kurtyzanie, która zwróciła się ku dobru?

"Traviata" powinna wzruszać i budzić emocje, ale nie może być ckliwa. Nowa warszawska "Traviata" będzie historią współczesnej celebrytki, która nagle zrozumiała bezsens swojej pustej egzystencji.

Scenografia i kostiumy mają oddawać stan ducha bohaterki. Tę pierwszą przygotował stale współpracujący z Trelińskim Boris Kudlička. Kostiumy to zasługa duetu projektantów mody: Gosi Baczyńskiej i Tomasza Ossolińskiego. - W pierwszym akcie zobaczymy feerię bogactwa, kryształów. Będzie długa suknia, gorset i pióra. Uważni widzowie dostrzegą inspiracje ze świata celebrytów. Pierwowzorem Violetty była burleskowa aktorka Dita von Teese. Mariusz Treliński dodaje, że nie odważyłby się na inscenizację "Traviaty", gdyby nie miał do dyspozycji wspaniałych wykonawców. Znalazł ich, dlatego spektakl powstanie. W roli tytułowej zobaczymy Aleksandrę Kurzak, która na próby do Warszawy przyjechała tuż po niezwykle udanym debiucie w La Scali, gdzie wystąpiła w operze "Rigoletto", również Verdiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji