Artykuły

Teatr jest dla ludzi

- To drugi dramat tego au­tora, który zrealizowałeś we Wrocławiu. Sympatia, fascy­nacja?

- To fascynacja podwójna. Z jednej strony formą tekstów li­terackich Kajzara, z drugiej, wpisaną w nie zawartością myślową i emocjonalną, rzad­ko spotykaną w innych, współczesnych polskich dra­matach. Wyreżyserowałem "Wyspy Galapagos", drugim odkryciem dla mnie była właś­nie "Villa".

- Co cię tak porusza w jego tekstach?

- W dramacie następuje zde­rzenie obrazu życia inteligencji polskiej, wciśniętej w małe mieszkanie w bloku, z historią willi Misteriów w Pompejach, które zostały zniszczone przez wybuch wulkanu. U Kajzara codzienne zdarzenia mają być śladem jakiegoś rytuału, który się podskórnie dokonuje. Ba­nalna codzienność, banalny język kontrastują z sytuacją poszukiwania mitu. W tym tekście poszukiwania kończą się, moim zdaniem, klęską po­staci. Bohaterowie starają się skonstruować jakąś tajemni­cę, prawdę o sobie, ale dozna­ją porażki.

- Czy Kajzar szukał święto­ści w życiu?

- Myślę, że tak. Szukał świę­tości, ale na miarę swojej nie­pewności. Zdawał sobie spra­wę, że w dzisiejszych czasach nikt nie może zbudować jed­noznacznej definicji świata, nazwać i określić jego warto­ści. Nie naciągał teatru na świątynię sztuki. Z rozbitych fragmentów rzeczywistości zaprezentowanych na scenie, próbował ułożyć nową całość, znaleźć mit, nadający rangę naszemu życiu.

- A jaka jest twoja wizja teatru?

- Na swój własny użytek na­zywam to terminem wziętym z prozy iberoamerykańskiej: realizm magiczny. Teatr, w któ­rym realistyczna rzeczywistość przerasta w coś niezwykłego. Teatr, który we mnie, jako wi­dzu, budzi pytanie o innego typu sfery doznań, uczuć, emocji. Doświadczenie tego, że w codzienności zdarza się to wszystko, co najważniejsze.

- Kajzar jest autorem trud­nym. Nie tworzysz hermety­cznego przedstawienia?

- "Villa dei Misteri" może być odbierana jako komedia oby­czajowa. Najbardziej mnie in­teresuje znalezienie takiego ję­zyka, który trafi do widza. Bez pychy, że ja wiem więcej, a in­ni niech się męczą. To bardzo prosta sprawa: teatr robi się dla ludzi. Jeżeli zapraszamy ich na spektakl, to rzecz musi być tak grana, żeby nawiązał się kontakt. Nie wiem, czy nam się to uda, ale tak widzę istnienie teatru.

- Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji