Historia świnek
W sobotę w teatrze lalki Tęcza będzie można zobaczyć kolejną premierę wznowieniową. Tym razem "Trzy świnki" w reżyserii Władysława Owczarzaka.
Sztuka rosyjskiego autora Sergiusza Michałkowa należy do klasyki baśni. Opowiada o przygodach trzech zabawnych prosiaczków: Nuf-Nuf, Naf-Naf i Nif-Nif.
Zbliża się jesień i najstarszy z braci namawia pozostałych do budowy wspólnego domu, który ochroni ich przed zimnem i niebezpieczeństwem. Nif-Nif i Nuf -Nuf nie mają jednak ochoty na wspólne budowanie, wolą wygrzewać się na słoneczku i baraszkować, a kiedy przyjdzie pora, wybudować własne domki. Twierdzą, że do zimy jeszcze daleko, a wilki nie istnieją. Tymczasem Naf-Naf, nie zważając na kpiny, zbiera kamienie i własnymi siłami przygotowuje schronienie.
Jak to w baśniach bywa, niefrasobliwość i lenistwo prosiaczków zostają ukarane. Świnki, aby ocalić życie i uciec przed polującym na nie wilkiem, muszą szukać pomocy u najstarszego brata.
W inscenizacji Władysława Owczarzaka dawny wątek baśniowy nabiera nowych znaczeń. Przedstawienie wyraźnie stylizowane na lata dwudzieste, jest po części kabaretową wersją wydarzeń. Nie ma tutaj pouczania, jest natomiast żart, dystans i humor.
Niewątpliwym atutem spektaklu jest barwna scenografia i kostiumy Lucjana Zamela oraz rzadko spotykane lalki mimiczne (tzw. muppety).
- Nasze lalki przypominają nieco muppety znane z telewizji. Aktor jedna ręką animuje lalkę od środka, drugą natomiast porusza rękami lalki za pomocą gabitów, czyli specjalnych drucików - tłumaczy Sabina Soboń, konsultant programowy w Tęczy.
"Trzy świnki" to już trzecia w tym sezonie premiera wznowieniowa. Powraca na deski Tęczy po pięciu latach.
- Cały czas przychodzi do nas nowa publiczność, dlatego niektóre przedstawienia wznawiamy. A widać, że klasyczne bajki, te które zna wiele pokoleń widzów, najlepiej się sprzedają - mówi Sabina Soboń.
Premiera spektaklu "Trzy świnki"odbędzie się w sobotę o godz. 11 w Tęczy. W kasie teatru są jeszcze do kupienia bilety w cenie 13 i 16 złotych.