Studenci z Pułapką
"Pułapka" w reżyserii Pawła Miśkiewicza jest spektaklem, którego już nie ma. To dyplomowe przedstawienie studentów IV roku krakowskiej PWST zostało bowiem pokazane w miniony poniedziałek po raz ostatni. Traf chciał, że pożegnalny spektakl odbył się na scenie Teatru im. Żeromskiego.
Autorem "Pułapki", sztuki o Franzu Kafce i holocauście, jest wybitny polski poeta i dramaturg Tadeusz Różewicz. Reżyser spektaklu (notabene kielczanin z pochodzenia) okroił jednak tekst sztuki do dylematów artystyczno-miłosnych głównego bohatera, a zamiast wątku martyrologicznego zaproponował inscenizację "Przemiany" Kafki. W ten sposób otrzymaliśmy dwa przedstawienia w jednym. Owszem, "Pułapka" dwóch autorów jest widowiskiem w miarę spójnym, ale pozostaje wrażenie, że Paweł Miśkiewicz nie wierząc do końca w artystyczną wartość świetnego utworu Różewicza, wolał podeprzeć się opowiadaniem Kafki o młodym człowieku zmieniającym się w robaka.
Mimo ewidentnych dłużyzn w drugim akcie, pokazany w Kielcach spektakl zwrócił uwagę kilkoma kreacjami. Specyfika przedstawień studenckich polega miedzy innymi na tym, że występujący w nich aktorzy często muszą grać postacie starsze od siebie, co nie jest łatwe ani dla wykonawców, ani dla widzów. Dobrzy aktorzy potrafią sobie z tym fantem poradzić, a przykładem Wojciech Błach przekonująco grający postać Ojca. Nieźle zaprezentowali się też Karol Kręc (Franz), Magdalena Walach (Greta), Martyna Kaliszewska (Felice) i Agnieszka Drumińska (Józia, Posługaczka). O tej aktorskiej młodzieży możemy jeszcze usłyszeć.
Wprawdzie "Pułapka" została wystawiona po raz ostatni, lecz to wznowienie współpracy między sceną w Kielcach a krakowską szkołą teatralną. Jak zapowiedział dyrektor teatru Piotr Szczerski, kieleccy aktorzy będą jeździli z przedstawieniami do Krakowa, w Kielcach zaś będziemy oglądać kolejne "dyplomy" studentów PWST.