Artykuły

Arysta może wszystko

- Kierc pisze swoje wiersze wszędzie - Stojąc na krawężniku, w tramwaju, w autobusie - wylicza. - I rejestruje chwilę, która jest. Nie tylko w formie rejestracji, bo chwilę widzi w perspektywie wiecznej - prof. Bereś o BOGUSŁAWIE KIERCU, aktorze, reżyserze i poecie.

Aktor niedawno świętował 70. urodziny.

Jest taka teatralna anegdota, świadcząca o legendzie Bogusława Kierca. Przytoczyła ją Marlena Milwiw, aktorka. - Kiedyś popularne było powiedzenie "Kierc może wszystko". Wie pani, kiedy się narodziło? Był rok 1970, Boguś grał Heliona w "Samuelu Zborowskim" w reżyserii Andrzeja Witkowskiego. Odziany w giezło niósł ogromny krzyż, ważący chyba więcej niż Chrystusowy. Do tego był spętany okowami, nie plastikowymi, ale metalowymi. I z tym wszystkim szedł po schodach - opowiada Marlena Milwiw.

Bogusław Kierc pochodzi z Bielska-Białej, studiował na Wydziale Aktorskim w krakowskiej PWST. Jest nie tylko aktorem, ale także poetą, co niezwykle ważne, bo słowem poetyckim operuje wspaniale. Pisze eseje o poezji - przede wszystkim Rafała Wojaczka, z którym się przyjaźnił, i Juliana Przybosia. Za jednego ze swoich poetyckich mistrzów uznaje Juliusza Słowackiego.

Kiedy pytam o Bogusława Kierca osoby, które z nim pracowały w teatrze, słyszę same pochwały. - Znamy się, od kiedy zawitał do Wrocławia w latach 70. - wspomina Teresa Sawicka, aktorka. - Tak naprawdę spotkaliśmy się w pracy podczas prób do "Odejścia Głodomora". Był rok 1977, Boguś grał Głodomora, a ja Żonę Impresaria. Nie zapomnę sceny, kiedy jako Żona Impresaria wchodzę do klatki i karmię Głodomora. Boguś jest osobowością niesamowicie silną w swojej delikatności - opowiada Teresa Sawicka. - W pracy jest ciepły, wyrozumiały, obdarzony dyskretnym urokiem - dodaje.

Głodomora zagrał ponownie wiele lat później, w 2002 roku, w spektaklu wyreżyserowanym przez Piotra Kruszczyńskiego.

Jaką aktorską szkołę prezentuje? - Na każdej roli zostawia swoje "kiercowe" piętno - zaznacza Teresa Sawicka. - Nie kreował ról, po prostu był ludźmi, których grał - dodaje.

Marlena Milwiw, która z Bogusławem Kiercem wystąpiła w wielu spektaklach na deskach teatru przy Rzeźniczej, szczególnie pamięta "Paternoster" w reżyserii Jerzego Jarockiego. Kierc zagrał Józia, a ona sama Panią II.

- Nie pyta pani, która rola Bogusia była gorsza? - śmieje się Marlena Milwiw. - Słusznie, bo nie ma takiej, każda jest godna

dostrzeżenia, nie ma takiej, w której by się nie podobał - dodaje.

Wszyscy moi rozmówcy zgodnie chwalą kulturę osobistą artysty. - Jest tak dobrze wychowany, że dziś chyba uznaje się to za patologię - śmieje się Marlena Milwiw. - Jest delikatny, uważający na drugiego człowieka, zawsze można na niego liczyć i nie łamie danego słowa - opowiada.

Marlena Milwiw wspomina też wspólną pracę nad spektaklem "120 przygód Koziołka Matołka", który Bogusław Kierc reżyserował we Wrocławskim Teatrze Współczesnym w 1973 roku. - Grałam u niego Czajnik, matkę Koziołka Matołka, a bardzo udaną rolą była Małpa - uśmiecha się. - Dzieci na mój widok i Geny Wydrych, która grała drugą Małpę, krzyczały: "O, małpa!". Tę przygodę zawdzięczam Bogusiowi, bo on niczego nie narzuca aktorowi. Wydaje się, że wszystko robię sama, a przecież świetnie mnie prowadził. Boguś to chodząca delikatność - twierdzi Marlena Milwiw.

Szkoda, że o Bogusława Kierca nie upomniał się film. W 1965 roku zagrał znakomicie Krzysztofa Cedrę w "Popiołach" Andrzeja Wajdy. Potem było jeszcze kilka ról, wśród nich bardzo dobra rola ojca młodej dziewczyny w "Portrecie podwójnym" Mariusza Fronta. Filmu w jego karierze jest jednak za mało. - Ale

czy naprawdę film się o Bogusia nie upomniał? Tego nie wiem, bo może odmawiał grania w filmach. Boguś żyje swoimi poetyckimi światami - dodaje Teresa Sawicka.

A są one bardzo bogate. Nakładem Biura Literackiego właśnie ukazał się jego tom "Manatki", od pierwszej strony angażujący czytelnika w niezwykłe doświadczenie. - Przeczytałem nowy tom i jestem coraz bardziej bezradny wobec poezji Bogusia - wyznaje prof. Stanisław Bereś, literaturoznawca. - Jego pierwszy tom przeczytałem w latach 70., wtedy wydawało mi się, że wiem, "o czym to jest". Dziś nie jestem już tego taki pewien - śmieje się.

Niewątpliwie jest kilka stałych elementów "kiercowych" w wierszach Bogusława Kierca. - Wątki chłopięce, chłopca przeżywającego inicjację, wiele tekstów o śmierci, o tym, że "jeszcze nie czas". Z poezją Bogusia jest tak, że ma tyle tajemnic, które trochę rozumiem, ale myślę, że klucz do niej ma tylko on i Danusia (Danuta Kierc jest żoną Bogusława Kierca, plastyczką, scenografką - przyp. red.) - dodaje. - A kilka dziesięcioleci naszej przyjaźni nie czyni mnie uprzywilejowanym podczas lektury poezji Bogusława - dodaje prof. Bereś. I podkreśla, że poeta nigdy nie pisze "o czym to jest", że uruchamia cały labirynt sensów.

Profesor twierdzi, że Kierc pisze swoje wiersze wszędzie - Stojąc na krawężniku, w tramwaju, w autobusie - wylicza. - I rejestruje chwilę, która jest. Nie tylko w formie rejestracji, bo chwilę widzi w perspektywie wiecznej - uważa Bereś. - Nie daje czytelnikowi ryby, tylko wędkę. A może nie ma tam żadnej ryby? Nie wiem, bo Boguś to ukrywa - uśmiecha się profesor. I dodaje, że poeta bawi się słowami, które stają się wehikułem prowadzącym do prawdy. - Teraz posługuje się rymami, czego dawniej nie robił - zauważa prof. Bereś.

Kiedy w 2010 roku Biuro Literackie opublikowało "Rtęć" Bogusława Kierca, rozmawialiśmy o rzeczach ostatecznych, bo poeta wiele o nich pisze. Jest przy tym niezwykle tolerancyjny i otwarty. - Jestem człowiekiem jawnie wierzącym, to znaczy, że nie czynię ze swojej wiary osobistej tajemnicy, ale nie dodaję sobie też tym żadnej wartości. Wobec ludzi niewierzących lub innej wiary nigdy nie odczuwam żadnej przewagi - mówił wtedy.

Wkrótce zobaczymy aktora we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Trwają próby do spektaklu według książki Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych", w reż. Agnieszki Olsten, która zaangażowała go do jednej z ról.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji