Wyśpiewają "Pułapkę"
Już w styczniu wiadomo było, że koniec tego roku w Operze Wrocławskiej będzie szczególny - Rok Różewiczowski kończy premiera "Pułapki" na podstawie dramatu wybitnego poety. Operę skomponował Zygmunt Krauze, który nad librettem pracował wspólnie z Grzegorzem Jarzyną, a reżyserię powierzono Ewelinie Pietrowiak. - "Pułapka" to wyjątkowa sztuka - podkreśla Krauze.
Dramat, który premierę miał w 1983 roku, nawiązuje do postaci Franza Kafki. Na Krauzem szczególne wrażenie zrobiła realizacja "Pułapki", którą zobaczył w Toruniu, w czasie Festiwalu Teatralnego Kontakt. Spektakl reżyserował Peter Gothar. To wtedy zrozumiał, że to fenomenalny temat dla opery.
- Zawiera w sobie obrazy człowieka w różnych sytuacjach i niesie przesłanie, które po II wojnie światowej każe inaczej patrzeć na twórczość Kafki - tłumaczy Krauze, który jako członek Kapituły Nagrody Fundacji Kultury skomponował pieśni do wierszy Tadeusza Różewicza.
Utwory miały premierę na Zamku Królewskim w Warszawie, kiedy poeta pięć lat temu odbierał Złote Berło przyznane mu przez Fundację.
Jak pracowano nad librettem jednego z najsłynniejszych dramatów Tadeusza Różewicza? Odbyło się dziesięć spotkań kompozytora z Grzegorzem Jarzyną. Tekst dramatu czytali wielokrotnie, razem i na głos. Libretto to po prostu skróty.
- Grzegorz świetnie wie, że w operze postaci muszą słowami wyrażać siebie, a nie komentować rzeczywistość. Kiedy już wydobyliśmy z ciągów zdań te najważniejsze, musiałem znaleźć najmocniejszy wyraz emocjonalny dla tych słów w dźwiękach - zdradza Zygmunt Krauze.
Ewelina Pietrowiak na konferencji prasowej przyznała, że rzadko zdarza się, aby dwóch głównych wykonawców gwarantowało równie silne przeżycia, a tak będzie tym razem.
- I Łukasz Rosiak, i Mariusz Godlewski są świetni tak wokalnie, jak i aktorsko. Różni ich tylko osobiste doświadczenie. Jeden jest przed, a drugi po trzydziestce - mówiła reżyserka.