Artykuły

Poznańska "Szkoła błaznów"

XI Warszawskie Spotkania Teatralne

"Sekretem sztuki, wielkiej sztuki, wszelkiej sztuki jest okrucieństwo". Tą sentencją wypowiedzianą przez Mistrza Szaleją, kończy się przedstawienie "Szkoły błaznów" Michela de Ghelderode, pokazane przez poznański Teatr Nowy. Credo artystyczne i ideowe twórcy "Wędrówek mistrza Kościeja"? Teatr Ghelderode'a- teatrem okrucieństwa? Chyba jednak nie. Dla belgijskiego pisarza okrucieństwo jest kategorią moralną, a więc podlega moralnym kryteriom, oceny, dla twórców i wyznawców "teatru okrucieństwa" kryteria takie nie istnieją.

"Szkoła błaznów" jest ostatnią sztuką zmarłego przed trzynastu laty pisarza, a więc jakąś sumą jego widzenia świata i wiedzy o świecie i człowieku. Czy naprawdę? Ghelderode jako twórca zawsze kreował własne światy, nie przystawalne do tego, który go otaczał. Po wątki i realia sięgał do fascynującego go średniowiecza, w którym ludzkie cnoty i ludzkie grzechy, wzloty i upadki były w stanie silnej kondensacji i w ciągłych z sobą zderzeniach. W ostatniej sztuce też czerpie z tamtej epoki realia i wątki, ale ideę zawarł bardzo współczesną - czy też może ponadczasową w tym sensie, w jakim ponadczasowymi są pewne wrodzone skłonności ludzkie. Sugeruje to już sam tytuł sztuki. A więc cała problematyka zawarta w skrótowym "król i błazen", przewijająca się przez setki różnych utworów prozatorskich i dramatycznych. Też: "mistrz i uczeń". A więc także: wiedza i jej różne zwulgaryzowane warianty, ideologia i jej wynaturzenia, ale też ostatni stopień wtajemniczenia, który kryje pustkę.

Twórcą poznańskiego przedstawienia jest Conrad Drzewiecki, twórca i kierownik artystyczny znanego również za granicą - poznańskiego teatru tańca. Więc koncepcje, kompozycje, i elementy choreograficzno-plastyczne decydują o kształcie spektaklu, kształcie teatralnie fascynującym, chociaż ta fascynacja jest raczej naskórkowa i kończy się z wyjściem z teatru. Trzeba z uznaniem napisać o całym zespole wykonawców, którzy jako aktorzy dramatyczni wykazali wiele sprawności i dyscypliny choreograficzno-pantomimicznej, a wśród nich o wiodącej czwórce: są to: Janusz Michałowski (Szalej), Tadeusz Drzewiecki (Onastryk), Wiesław Komasa (Licodwyn) i Lech Otocki (Ciarkut).

W "totalnym" teatrze Ghelderode'a obok głosu i ruchu równorzędnymi komponentami spektaklu są: obrazy (scenografia) i dźwięki (muzyka). I tu było pełne współbrzmienie scenografii Krzysztofa Pankiewicza z plastyczną koncepcją reżysera, a w planie dźwiękowym dopełnieniem był sam Bach i Milan.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji