Artykuły

Wchodzi w życie ustawa o kinematografii

Dziś, 19 sierpnia wchodzi w życie ustawa o kinematografii z dnia 30 czerwca 2005r. Dlaczego zapisy nowej ustawy budzą kontrowersje? Jakie są jej plusy i minusy? - pyta Jacek Szczerba w Gazecie Wyborczej.

Zalety ustawy

1. Ustawa tworzy nowe (niezależne od budżetu) źródło finansowania polskiego kina: kiniarze, dystrybutorzy filmowi, prywatne stacje telewizyjne i TVP, oraz operatorzy telewizji kablowych i platform cyfrowych będą na nie łożyć po 1,5 proc. swych przychodów z reklam albo z różnych opłat, jakie pobierają od klientów (te przepisy będą zresztą obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2006 r.).

Taka regulacja budzi oczywiście opory - to przecież narzucenie pewnym podmiotom nowego podatku. Cóż z tego, że na szczytny cel! - oburzają się obciążeni.

2. Ustawa wspiera kino artystyczne, niekomercyjne - dofinansowanie publiczne tego typu projektów będzie mogło sięgać 90 proc. ich budżetu. Wiem, są tacy, którzy uważają, że taki zapis to zielone światło dla pseudoartystycznych wypocin, za nic mających masowego widza. Czas pokaże.

3. W ustawie są rygorystyczne przepisy tyczące kontroli, czy publiczne pieniądze otrzymane na film wydaje się zgodnie z ich przeznaczeniem. Gdy producent zarobi na filmie, będzie musiał oddać wsparcie pochodzące z państwowej kasy.

4. Ustawa czyni Filmotekę Narodową instytucją niezależną od powstającego właśnie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, swoistego "ministerstwa kina". Niezależność archiwum filmowego to światowy standard. Instytut będzie płacił Filmotece za udostępniane mu przez nią materiały.

Wady ustawy

1. Ustawa oddaje pełnię władzy nad kinem w ręce dwóch osób: ministra kultury i dyrektora instytutu. Pierwszy po przeprowadzeniu konkursu mianuje drugiego na pięć lat. To dyrektor będzie decydował, jaki projekt filmowy otrzyma dofinansowanie (opinie ekspertów powoływanych przez ministra nie będą dlań wiążące). Dyrektor zyskał nawet, by móc ściągać wspomniane 1,5 proc. przychodów od różnych podmiotów, uprawnienia organu podatkowego!

2. Zgodnie z ustawą podmioty łożące na polskie kino (kiniarze, dystrybutorzy, itd.) nie będą miały wpływu na to, jak wydaje się ich pieniądze. Co prawda, pięciu przedstawicieli tych środowisk znajdzie się w 11-osobowej radzie instytutu, ale jest to organ, który ma tylko uprawnienia typu "opiniowanie i wytyczanie kierunku działania". Ciekawe, że wraz z zapisem, że do rady wchodzi ta piątka, pojawiła się też regulacja, że działalność w radzie jest bezpłatna. Wcześniejsze wersje ustawy, gdzie była mowa o większej liczbie przedstawicieli ministra w radzie (teraz jest tylko jeden), bezpłatności nie przewidywały.

3. Wątpliwości wzbudza zbyt szeroka definicja pojęcia "film polski" - w zgodzie z nią dofinansowanie będzie mogła dostać np. koprodukcja wielostronna, w której polski udział to tylko 10 proc. budżetu. Oczywiście, będzie musiała spełnić jeszcze parę innych warunków, np. polski aktor w jednej z głównych ról.

4. W ustawie nie ma żadnej gwarancji, że na drodze rozporządzenia zostanie uregulowana kwestia zawodów filmowych, np. kaskaderów (w tej chwili może nim zostać każdy).

5. Mgliście wyglądają w ustawie sprawy majątkowe. Instytut ma stopniowo przejmować gros majątku kinematografii. Istniejące obecnie tzw. państwowe instytucje filmowe będą likwidowane (data graniczna to 31 grudnia 2010 r.), prywatyzowane, komercjalizowane albo przekazywane samorządom. Jednak szczegółów na temat tych procesów brak - nie wiem np., co stanie się z pracownikami likwidowanych instytucji. Przejmie ich Instytut? Spytałem o to popierającego ustawę Krzysztofa Zanussiego, który prowadzi państwowe Studio "Tor", ale on też nie wie nic pewnego. Można mieć obawy, co będzie się działo przy ewentualnej prywatyzacji np. filmowego majątku w Warszawie. Same grunty szacuje się tu ponoć na 40 mln dol.

6. Ustawę przeprowadzono przez Sejm i Senat w pośpiechu, i to raczej nie tylko dlatego, że polskie kino wymaga natychmiastowego ratunku. Zachodzi obawa, że obecna ekipa rządząca chciała po prostu obsadzić Instytut swoimi ludźmi, zanim po jesiennych wyborach uformuje się nowy rząd. PO była przecież przeciwko ustawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji