Artykuły

Częstochowa. Komedia na koniec roku

Jerzy Bończak wyreżyserował kolejną komedię w Teatrze im. Mickiewicza. Oficjalna premiera "Przyjaznych dusz" w sobotę 29 grudnia. Przedstawienie zobaczy także publiczność sylwestrowa.

Bończak jest cenionym aktorem, ale i reżyserem. Częstochowianie znają go z tej strony szczególnie dobrze - na miejskiej scenie zrealizował już trzy tytuły: "Szczęściarz" Michaela Cooneya, "Jeszcze jeden do puli" Raya Cooneya oraz "Miłość i polityka" Pierre'a Sauvila. Wszystkie podobały się publiczności i były repertuarowymi hitami. Wspólną pracę chwalili także sobie częstochowscy wykonawcy.

- Chętnie tu wracam i nieustannie jestem zaskakiwany przez kolegów - mówił Bończak podczas spotkania z dziennikarzami. - Teraz już na piątej próbie mieli nie tylko tekst opanowany pamięciowo, ale i przygotowane propozycje interpretacji. W tej sytuacji premiera mogła się odbyć kilka miesięcy temu, gdyby scenograf nie zawalił - żartował.

- Spektakl mieliśmy gotowy już 20 sierpnia - zapewniał Stanisław Kulczyk, autor scenografii i kostiumów. - Musieliśmy czekać, ale na kolejkę w kalendarzu premier.

W nowym spektaklu pojawiają się duchy, ale to tytułowe "Przyjazne dusze". - Do niedawna robiłem tylko farsy - przypomniał Bończak. - Tymczasem to jest komedia romantyczna, w której jest miejsce i na śmiech, i na wzruszenie, a także na ciepłą refleksję o przenikaniu się realności i metafizyki.

Obok Agaty i Adama Hutyrów, Sebastiana Banaszczyka, Andrzeja Iwińskiego, Antoniego Rota i Małgorzaty Marciniak na scenie będzie można zobaczyć Hanię Zbyryt. Przed laty jako sześciolatka debiutowała na częstochowskiej scenie epizodem w "Pięknej i Bestii" Jarosława Kilara, a po kilku latach w "Panu Tadeuszu" i "Weselu" pod okiem Adama Hanuszkiewicza. W młodości należała do Ogniska Baletowego i Teatru Tańca Włodzimierza Kucy. Niedawno wystąpiła w filharmonii podczas montażu poetyckiego z okazji Święta Niepodległości. Hania Zbyryt-Giewont jest już absolwentką szkoły teatralnej we Wrocławiu. Zagrała m.in. w filmach "Sztuczki" oraz "Afonia i pszczoły".

Kolejną częstochowską niespodzianką jest muzyka, którą do spektaklu napisał Marcin Nowakowski. Przed laty pracował jako grafik komputerowy i dziennikarz (m.in. w "Gazecie"). Potem był dźwiękowcem i producentem w radiach RMF i FON. Współtworzył studio "Radioaktywni", potem założył firmę nagraniową, która obecnie specjalizuje się w audiobookach, do których Nowakowski pisze muzykę. Jako nastolatek odnosił sukcesy w konkursach poezji śpiewanej, wciąż zresztą zdarza mu się śpiewać swoje i cudze piosenki przy gitarze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji