Artykuły

Tyrmand jak z obrazków

"Zły" - wystylizowany przez Jana Buchwalda na warszawski komiks retro - to spektakl popularny i przebojowy. Ale też wysmakowany i ze świetnymi rolami

Pierwsza duża premie­ra Teatru Powszech­nego po remoncie to znakomita propozy­cja. Dla seniorów, któ­rzy pamiętają Warszawę z po­czątku lat 50. Dla 40-latków, któ­rzy poznawali miasto w filmach Hasa i Wajdy. A także dla dzisiejszych nastolatków wychowa­nych na komiksie.

Wojciech Tomczyk, autor adaptacji, wykroił z powieści o tajemniczym mścicielu nie­winnych ofiar mafii trzygodzin­ny scenariusz z barwnymi cha­rakterami i błyskotliwymi dialo­gami. To stołeczna odpowiedź na "Mistrza i Małgorzatę" z ma­moną w roli głównej.

Scenograf Jan Kozikowski przerzucił ponad sceną żelazną kładkę, gdzie rozgrywa się strzelanina z ekwilibrystyczną pogo­nią. Narrację ubarwiają grane "na zwolnionych obrotach" sce­ny bójek i pokazane w rytm jazzu rodzajowe sekwencje "z epo­ki": na socjalistycznej budowie, u fryzjera oraz socgimnastyka. Ożywa dancing w Kameral­nej, gdzie Filip Merynos, szef Spółdzielni Pracy Woreczek, planuje wraz z Lową Zylbersztajnem z Polskiego Związku Pił­ki Nożnej skok na kasę, czyli druk fałszywych biletów na hi­towy mecz Polska - Węgry. Puszczona w ruch obrotówka przyspiesza akcję w szpitalu, gdzie leżą ofiary mafijnych po­rachunków, na milicyjnej ko­mendzie oraz na szezlongu seksbomby Olimpii Szuwar. Kochanka Merynosa kusi po­nętnym ciałem i zagranicznym alkoholem lekarza Halskiego, zadurzonego w blond piękno­ści Marcie Majewskiej. Miłosne wątki wypadają bladziej od ma­fijnych, chociaż Marta Pauliny Chruściel też ma swoją chwilę, gdy idzie się "dozbroić" w seksi ciuchy na bazarze.

Charakterystyczne typy war­szawskiego półświatka aktorzy naszkicowali pastiszową kreską na wzór filmowych animacji. Kruszyna (Stanisław Pacek), by­ły bokser, porusza się kancia­stym krokiem, zapakowany w bikiniarską marynarę, w pe­ruce a la Johnny Bravo. Mimika sekretarki Merynosa (Maria Robaszkiewicz) jest zabawniejsza od Kaczora Donalda. Warszaw­skiego geszefciarza Zylbersztajna szmoncesowo zagrał Krzysz­tof Szczerbiński. Dariusz Siastacz (Merynos) jest idealnym złym człowiekiem. A Agnieszka Krukówna (Olimpia Szuwar) gra kobietę lekką jak chmurka.

Rekordy bije Ryszard [Zygmunt -red.] Siera­kowski - aż w pięciu epizodach. Najlepszy jest jego Gość z Ka­meralnej, który pyta filozoficz­nie: "Ile czasu tracimy, nie pijąc wódki?!".

"Zły" ma też mocną współ­czesną pointę. O systemowej transformacji opowiada w stylu "Psów" Pasikowskiego. Kto chce - zobaczy aluzję do afery hazardowej. A może i do stadio­nu Legii?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji