Pokojówki bez Geneta
Scena przy Masztalarskiej w istotny sposób wzbogaca teraz krajobraz teatralny Poznania. Zwłaszcza w tym sezonie, gdy pod względem ilości premier, teatry dramatyczne nas raczej nie rozpieszczają. I co najistotniejsze zdobyła już sobie własną publiczność, która wie dlaczego tutaj właśnie przychodzi. Nie tyle ze względu na sztukę czy reżysera, co dla aktorów. Znanych, lubianych, "telewizyjnych". Obecnie - ma stać się wręcz sceną premier przed telewiznych. A więc przed emisją na małym domowym ekranie poznaniacy będą mogli zobaczyć telewizyjny spektakl na żywo. A już samo to gwarantować powinno określony poziom artystyczny produkcji. Ale czy tak jest akurat w przypadku "Pokojówek" Jeana Geneta?
Przedstawienie otrzymało świetną obsadę aktorską: Ewa Dałkowska - Solange, Ewa Żukowska - Claire, Teresa Budzisz Krzyżanowska - Pani. Doskonałe aktorki, a przy tym jak najbardziej predysponowane do takich właśnie ról i postaci. Ta trudna teatralnie sztuka w ich interpretacji wydaje się zadziwiająco klarowna, realistyczna i psychologicznie umotywowana A przede wszystkim świetnie zagrana. Tak jak się gra, w takich z życia wziętych, trochę melodramatycznych, trochę kryminalnych sztukach współczesnych. Cały kłopot w tym, że w programie do przedstawienia przytoczone zostały wskazówki autora, jak grać te jego pokojówki. ,,Nie umiejąc powiedzieć dokładnie czym jest teatr - pisał Genet - wiem dobrze, czym zabraniam mu być, opisem codziennych gestów zobaczonych z zewnątrz". A przecież w taki to właśnie sposób na zasadzie pewnych nieraz już sprawdzonych na scenie, gestów, sytuacji i sposobów podawania tekstu, budują kreowane przez siebie postacie, znakomite skądinąd aktorki...
Redaktor programu nie mógł oczywiście widzieć przedstawienia. Bo jeszcze dobitniej spuentował to cytatem z Witolda Gombrowicza: "Forma nasza przenika nas, więzi od wewnątrz równie, jak od zewnątrz". Czy można dziś w zgodzie z receptą autora pokazać "Pokojówki" na scenie? Tego nie wiem. Ale wiem, że te świetne skądinąd aktorsko pokojówki, nie są "Pokojówkami" Geneta.