Artykuły

Dramat pisarza

"Wariacje enigmatyczne" w reż. Tatiany Malinowskiej-Tyszkiewicz, w Teatrze Polskim w Szczecinie na scenie w Domku Grabarza oglądała Ewa Koszur.

"Wariacje enigmatyczne" Erica -Emanuela Schmitta wpasowały się znakomicie w naturalną scenerię Domku Grabarza przy ul Storrady. Dramat dwu mężczyzn zaprezentowali znakomici aktorzy Jacek Polaczek i Michał Janicki.

Abel Znorko mieszka samotnie w domu na wyspie. Jest samotnikiem. To noblista, znany z arogancji i niechęci do dziennikarzy. Wyjątkowo decyduje się przyjąć jednego z nich, ale ma w tym wyraźny interes. Przyjmuje zresztą nietypowo, bo strzałami z pistoletu. Udaje, że przegania złodzieja. Te strzały powtórzą się jeszcze kilka razy w spektaklu.

Niewielki drewniany domek stoi na wzgórzu w parku Żeromskiego. W pobliżu widać krzyże, upamiętniające miejsce pochówku francuskich żołnierzy. Stąd nazwa obiektu - Domek Grabarza, przybrana kiedyś, przez kogoś. Teraz działa tu Klub Storrady mający ambicje artystyczne, w tym teatralne. Sobotnia premiera "Wariacji enigmatycznych" ze znakomitymi rolami Polaczka i Janickiego to obiecujący początek.

Niewielu, bo zaledwie kilkudziesięciu widzów bierze niemal bezpośredni udział w dramatycznych wydarzeniach. Czują się jak mieszkańcy domu, choć pozostają niemi. Dramat dwu mężczyzn, kochających tę samą kobietę, jest niemal namacalny, na wyciągnięcie ręki. Kiedy aktorzy wybiegają na korytarz lub na piętro, widzowie czekają w pokoju, na dole, by obserwować ciąg dalszy. Tymczasem "na scenie" role się zmieniają - cyniczny noblista zaczyna cierpieć, gdy wcześniej znieważany i wyśmiewany gość odkrywa prawdę o jedynej ważnej dla obu kobiecie.

Rozgrywającemu się dramatowi towarzyszy "naturalna" scenografia. Wyposażenie pokoju stanowią stylowe obrazy, stare biurko, maszyna do pisania, karafka z winem, wygodne fotele.

- Całe przedstawienie można by opowiedzieć w dwu zdaniach -mówi reżyser Tatiana Malinowska-Tyszkiewicz. - O ile jednak ciekawiej jest, gdy rzecz jest zaprezentowana z niespodziewanymi zwrotami akcji i powolnym odkrywaniem prawdy. To wspaniała sztuka, która mówi o tym, czym tak naprawdę jest dla człowieka miłość. Od początku nie miałam wątpliwości, że powinni zagrać dwaj panowie - Polaczek i Janicki. Robią to doskonale.

Potwierdzili to zachwyceni widzowie, którzy oglądali spektakl w trzy weekendowe wieczory.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji