Artykuły

"Nasza klasa" w Wiesbaden

"Nasza klasa" w reż. Ondreja Spišaka Teatru Na Woli w Warszawie na festiwalu teatralnym w Wiesbaden "New Plays from Europe". Piszą Viola Bolduan w Wiesbadener Kurirer i Constanze Ehrhardt we Frankfurter Allgemeine Zaitung.

Recenzje z "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka w reż. Ondreja Spišaka, które ukazały się w niemieckiej prasie po festiwalu teatralnym w Wiesbaden "New Plays from Europe".

Żydzi, kobiety, księża...

Viola Bolduan, Wiesbadener Kurirer

"Nasza Klasa " z Polski: Historyczny wykład w 14 lekcjach / Doskonale zagrany

Niesamowicie zdyscyplinowany i prezycyzjny zespół polskiego przedstawienia "Nasza klasa" odgrywa historię o rozpadzie szkolnej klasy. Dziesięć osób - sześciu mężczyzn, cztery kobiety - przeżywa XX wiek w swoim małym miasteczku, które mogłoby leżeć w dowolnym miejscu Polski. Historyczne zmiany wprowadzane są całkiem prostymi środkami: symbol krzyża zastępuje sierp i młot, swastyka, następnie znowu sierp i młot, po nim znowu krzyż. Ławki i krzesła tworzą prostą i ruchomą scenografię. Publiczność otrzymuje 14 lekcji historii i ludzkiego zachowania. I to porusza do żywego.

Precyzyjna choreografia

Kim staną się w przyszłości dziewczynki i chłopcy odczytujemy z ich kostiumów księdza, żołnierza, rabina i karierowicza. Jak do tego doszło i przez co po drodze przeszli dowiadujemy się z opowieści, piosenek, tańców i minaturowych scenek. Duża scena staje się przestrzenią życiową dla tych dziesięciorga, a także krainą schodzących z tego świata zmarłych. Ten, który wyemigrował do Ameryki śledzi losy polskich kolegów z boku. Aranżacja, choreografia przebiegu akcji, przerywniki taneczne i zbiorowe śpiewy są niesamowicie prezycyjne, wszystko toczy się gładko, nawet kiedy wiele dzieje się w monologach mówionych prozą. Ondrej Spišak wyreżyserował sztukę Tadeusza Słobodzianka, która poprzez życiowe historie, pokazuje wydarzenia w Polsce ku przestrodze.

Sprawcy i ofiary na zmianę

Młodzi ludzie doświadczają wszystkiego: wejście Armii Czerwonej i podziemie, ślub i ciążę, wojnę, niemiecką okupację, prześladowanie, ucieczkę, bicie i tortury, denuncjację, bezwględność i oddanie. Antysemityzm odgrywa ogromną rolę w społeczeństwie. Są Polacy, którzy zapędzili Żydów do stodoły i spalili; są koledzy z klasy, którzy wykończyli Jakuba; koledzy z klasy, którzy zgwałcili Dorę; koledzy z klasy, którzy w zależności od układu sił występują na zmianę w roli sprawców lub ofiar. Zemsta jest mocnym bodźcem postępowania, milczenie wyzwala koszmary. Łamią się nawet ci, którzy przeżyli wojnę. W końcu wszyscy z klasy umierają, zostaje tylko Abram z licznymi dziećmi i wnukami. Niech żyje sarkazm tej sztuki. Rozlega się jednomyślny aplauz. Zespół jednak znika za kurtyną i nie wraca.

19. 06. 2012

Absurdalne marzenie o osobistym przeznaczeniu

Constanze Ehrhardt Frankfurter Allgemeine Zaitung

Scena jest naga jak kulisy ich życia. Jedynie pięciu ławek i dziesięciu krzeseł w szkolnej klasie potrzebują uczniowe, aby odegrać sceny z historii życia trwającej 66 lat. Wydarzenia XX wieku nie są w stanie przerwać więzi dziesięciu młodych Polaków. Ich drogi życiowe są ze sobą splątane. Kochają się, nienawidzą, wykorzystują i mordują. "Nasza klasa", zarazem smutna i dowcipna sztuka Tadeusza Słobodzianka, opowiedziana na przekór bezlitosnej historii i prawie bez użycia rekwizytów przełożona na scenę przez Ondreja Spišaka jest mocnym przedstawieniem realistycznej sztuki opowiadania. Przez trzy godziny grana przez genialnie oszczędny zespół aktorski, który sam siebie moderuje w czasie opowiadania historii. Podczas Biennale Teatralnego w Wiesbaden sztuka została po raz pierwszy pokazana na niemieckiej scenie, po premierze w londyńskim National Theatre w 2009 roku i polskiej premierze w Teatrze Na Woli, gdzie przedstawienie jest regularnie grane przy pełnej widowni.

Zaczyna się pozornie niewinnie. Dzieci i młodzież przed rozpoczęciem drugiej wojny światowej w Polsce. Robią rzeczy typowe - przekomarzają się, kochają i nieskrępowanie marzą o tym, co przyniesie im życie. "Każdy ma swoje przeznaczenie" mówi Żydówka Rachelka (Anna Gryszkówna) zanim polityczna powaga ogarnie wszystkich jak choroba. Trochę później trzech kolegów z klasy staje się zagorzałymi patriotami i członkami antysemickiej organizacji podziemnej, biją śmiertelnie jednego z kolegów na rynku w dniu, który kończy się spaleniem żydowskich mieszkańców wioski. W czasie tego Holokaustu w stodole - tutaj odtworzona zostaje masakra polskich Żydów z 1941 roku w Jedwabnem - umiera także ich dawna koleżanka z klasy Dora ( Magdalena Czerwińska). Przed jej poćwiartowaniem waha się jeden ze sprawców, który kiedyś się w niej kochał, ale który po skończeniu szkoły brutalnie się z nią obszedł. Życie nie pozostawia wiele Żydom, którym udało się przeżyć jak i tym pozornie silniejszym. Jeden po drugim umierają koledzy z klasy, są mordowani, popełniają samobójstwa, wariują lub są nieuleczalnie chorzy. Ich wspólna przestrzeń pozostaje: kiedy wędrują ze swoimi ławkami i krzesłami na drugą stronę szkolnej bramy, pustoszeje szkolna klasa z jednej strony, a wypełnia się z drugiej na nowo.

Po życiu, w którym szczęście zostało co najwyżej absurdalnym życzeniem, dobiega końca historia ostatniego z nich. "Jak dziwne jest to życie"- mówi obojętnym głosem Rachelka, która wolność odczuwa jako władzę na 56 kanałami w telewizorze w domu starców. Tylko jeden z kolegów może powiedzieć, że życie jest warte zachodu. Wyemigrował i znalazł swoje przeznaczenie.

20. 06. 2012

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji