Artykuły

Heathcliff rozpruwa brzuch

"Wichrowe Wzgórza" w reż. Kuby Kowalskiego w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

A potem wyjmuje wątrobę, nerkę, serce i pokazuje Katarzynie. Lekcja anatomii zająca zmienia się w lekcję erotyzmu, palce unurzane we krwi w zetknięciu z ziemią stają się czarne, zostawiają na ubraniu i na ciele ciemne ślady.

To przedstawienie nie może się udać - myślałem, idąc na spektakl reżysera Kuby Kowalskiego i dramaturżki Julii Holewińskiej. Jedyna powieść Emily Brontë, którą Hollywood przerobiło na melodramat, to ostatnia książka, którą wyobraziłbym sobie na scenie.

Opowieść o niemożliwej miłości między siostrą i przybranym bratem sierotą w wiktoriańskiej Anglii? Na serio nie da się tego pokazać w teatrze, co najwyżej jako żart, jak w tym skeczu Monty Pythona, w którym główni bohaterowie, Heathcliff i Katarzyna Earnshaw, wysyłają sobie namiętne komunikaty za pomocą kodu flagowego.

Niecałe trzy godziny później wychodziłem ze Studia ze skołatanym sercem i głową pełną pytań. Jak im się udało pokazać melodramat tak intensywnie, brutalnie i namiętnie, że przestał być melodramatem? Jak to możliwe, aby tak ostro zderzyć ze sobą czystość i brud, chaos i porządek, biologię i kulturę? Jak oni to robią, że pragnienie, pożądanie, tęsknota przybierają w aktorach materialny kształt, że aż czujesz bicie ich serc, pulsującą krew w żyłach, szum w głowie? Z czego czerpią? Z siebie? Z Brontë? Bo przecież nie z filmów?

Tak zmysłowego spektaklu nie widziałem nigdy. Zaczyna się od genialnej scenografii Katarzyny Stochalskiej, która powieściowy konflikt uczuć i wiktoriańskiej moralności przełożyła na język obrazu. Scena podzielona jest na dwie części: po jednej strony wyłożona białymi kaflami przestrzeń majątku Drozdowe Gniazdo, gdzie mieszka pozapinany na ciele i duszy Edgar (Marcin Januszkiewicz) i jego przypominająca porcelanową lalkę siostra Izabela (Monika Obara). Z drugiej - morze torfowej ziemi wdzierające się językami na białe, sterylnie czyste kafle - przestrzeń Wichrowych Wzgórz, gniazdo bękarta Heathcliffa (Wojciech Solarz), zakochanej w nim Katarzyny (Anna Smołowik) i jej wiecznie pijanego brata Hindleya (Wojciech Żołądkowicz).

Z tej strony - salonowe konwersacje, herbatka w porcelanie i otwarte książki, z tamtej - wulgarne przekleństwa, kartofle z wódką i otwarte ciała. Tutaj mówi się pełnymi zdaniami i nosi sweterki przewieszone przez ramię na wypadek chłodu, tam się krzyczy i lata boso po ziemi. Między tymi dwoma różnymi jak dzień i noc światami rozgrywa się dramat bohaterów, którzy usiłują znaleźć równowagę między gorsetem konwenansów a rozsadzającym je od środka biologicznym pożądaniem.

Przestrzeń staje się fantastycznym wehikułem dla aktorów. Wystarczy jedna scena, żeby pojąć, jak działa ten zamysł: młody Heathcliff rozpruwa brzuch schwytanego zająca, wyjmuje wątrobę, nerkę, serce i pokazuje Katarzynie. Lekcja anatomii zmienia się w lekcję erotyzmu, palce unurzane we krwi w zetknięciu z ziemią momentalnie stają się czarne, zostawiają na ubraniu i na ciele ciemne ślady. Katarzyna wypręża się, jakby sama chciała otworzyć przed Heathcliffem swoje ciało, chłopak dotyka jej brzucha, wodzi palcami po piersiach. Jest tu budząca się seksualność i poczucie grzechu, pierwotna zmysłowość i pragnienie bliskości, obrzydzenie fizjologią i pożądanie ciała - cały splot sprzecznych uczuć w kilkuminutowej sekwencji, której towarzyszy gitarowy riff (muzyka - Piotr Maciejewski).

Anna Smołowik gra rolę, na którą czeka się latami. Aktorce udało się pokazać coś tak nieuchwytnego jak pragnienie. Jej Katarzyna odkrywa własne ciało i jego pragnienia, aby następnie przekroczyć granicę między naturą a kulturą i stłumić uczucia. Z brudnej, wyuzdanej wiejskiej dziewczyny staje się dobrze ułożoną damą w koronkowej sukni, żoną Edgara. Ale gdy Heathcliff nieoczekiwanie wróci po latach do Wichrowych Wzgórz, znów rzuci się dla niego w zmysłowość. I znów jej suknia pociemnieje od ziemi.

Monika Obara gra odwrotny proces: jej Izabela z porcelanowej lalki zmienia się w dziwkę gotową na każde upokorzenie, aby zdobyć Heathcliffa. Przekroczenie granicy między konwenansem a biologią nie przynosi jednak szczęścia żadnej z nich, obie przegrywają w zderzeniu z brutalnością Heathcliffa. Solarz gra w tej roli człowieka z podklasy, odrzuconego przez społeczeństwo, który mści się, rozbijając porządek kultury i konwenansu.

Podstawą sukcesu tego spektaklu jest świetna, nowoczesna adaptacja. Kowalski i Holewińska odeszli od pejzażu obyczajowego XIX-wiecznej Anglii, wydobywając z powieści Brontë to, co w niej uniwersalne: walkę kultury i natury. Równolegle z prowadzeniem narracji schodzą w głąb historii i budują nowe konteksty: dodają naukowe opisy sprawiania mięsa w rzeźni i rozkładu ludzkiego ciała, ale też wkładają w usta bohaterów mistyczny "Hymn o miłości" św. Pawła z powtarzanym fragmentem o dojrzewaniu dziecka.

Dziecko i dzieciństwo są kluczem do tej opowieści. W dialogach obsesyjnie powracają dwa słowa: dojrzewanie i wolność. "Czas, abyś wreszcie dorósł!" - powtarzają bohaterowie, przywołując siebie nawzajem do porządku. "Nie jesteś dość wolna, uwolnij się" - mówi Katarzynie Heathcliff. "Wichrowe Wzgórza" w tej interpretacji są opowieścią o dorastaniu jako śmierci namiętności. Wbici w śmieszne stroje, pochyleni nad filiżankami herbaty Edgar i Katarzyna tylko udają uczucia.

Ale jest też destrukcyjna strona namiętności: w drugiej części, rozgrywającej się po latach, stary Heathcliff uczy syna brutalności, drwi z jego uczuć i zmusza do seksu z plastykową lalką. Kojarzy go z córką Katarzyny i z chorą satysfakcją przygląda się, jak między młodymi toczy się ta sama mordercza walka o dominację, jaką prowadził z jej matką. Namiętność powtarza się, ale jako farsa.

Spektakl Kowalskiego i Holewińskiej wyraża tęsknotę za tym, co brudne, ukryte, nieświadome, ale autentyczne. W dzisiejszym poukładanym świecie, który jest jeszcze bardziej ogarnięty obsesją czystości i kontroli niż epoka wiktoriańska, taka podróż to skarb.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji