Artykuły

Warszawa. Wyburzą Teatr Żydowski?

Szturm drapaczy chmur na okolice pl. Grzybowskiego. Rośnie jak na drożdżach wieża Cosmopolitana, a tuż obok mają powstać dwie następne. By zrobić im miejsce, inwestorzy chcą zburzyć Teatr Żydowski i stojący obok synagogi XIX-wieczny Biały Budynek.

Wizja lasu wieżowców przy pl. Grzybowskim wywołuje gorące spory. I protesty. - Ten plac traktowany jest po macoszemu. Planowanie przestrzenne odbywa się tu bez szerszego kontekstu - uważa Michał Krasucki, szef warszawskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.

Wczoraj dyskutowali o urzędnicy, deweloperzy, architekci i społecznicy.

Nie ma planu, jest chaos

Emocjom trudno się dziwić. Rejon pl. Grzybowskiego to serce Warszawy i każdy wznoszony tu wysoki budynek zmienia panoramę miasta. Plac jest miejscem historycznym, znanym już w XVII w. jako węzeł drogowy i targowisko. Po ostatniej wojnie stracił komunikacyjne znaczenie, ale szczęśliwie zachował część dawnej zabudowy: kościół Wszystkich Świętych, kilka kamienic i Synagogę Nożyków, przy której powstała enklawa żydowskich instytucji i organizacji.

To właśnie na nią napierają deweloperzy. Tłumaczą: grunt jest tu piekielnie drogi, budować nisko się nie opłaca. Nie ograniczają ich zapisy planu miejscowego, bo miasto go nie przygotowało (ratusz zapowiada, że projekt będzie gotowy w pierwszym kwartale przyszłego roku). Inwestycje powstają w oderwaniu od siebie, nie tworząc spójnej całości. Z przygotowanej przez TOnZ wizualizacji okolic pl. Grzybowskiego z przyszłymi wieżowcami bije po oczach urbanistyczny chaos.

Pierwszy drapacz chmur już powstaje - przy ul. Twardej 2/4, na wprost wylotu ul. Emilii Plater. Zaprojektowana przez światowej sławy architekta Helmuta Jahna wieża mieszkalna Cosmopolitan osiągnie niebawem końcową wysokość - 160 m. Towarzyszy jej niższy budynek żydowskiego centrum kulturalnego.

W trosce o sąsiadów

Dziesięć metrów więcej od Cosmopolitana może mieć planowany po sąsiedzku - przy ul. Twardej 6 - wieżowiec Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Ma ona ważne warunki zabudowy, zezwalające na postawienie na działce z zabytkową Synagogą Nożyków gmachu sięgającego 170 m. - Przy tej olbrzymiej budowli synagoga będąca jednym z najcenniejszych obiektów sakralnych Warszawy po prostu zniknie - załamuje ręce miłośnik zabytków Stefan Fuglewicz.

Przeciwników tej inwestycji jest więcej. Wieżowiec ma stanąć w miejscu przeznaczonego do rozbiórki tzw. Białego Budynku, mieszczącego biura gminy żydowskiej. Ten dwupiętrowy dom istnieje od XIX w., służąc od początku warszawskim Żydom (przed wojną i w czasie okupacji działało w nim m.in. ambulatorium). "Wraz z Synagogą Nożyków stanowi jedyny taki ocalały po wojnie zespół dawnej zabudowy" - napisali w oświadczeniu obrońcy Białego Budynku, architekci Hanna Szmalenberg i Tomasz Lec oraz społeczniczka Joanna Jaszuńska. Dom nie figuruje jednak w rejestrze zabytków, a wojewódzki konserwator odmówił objęcia go ochroną.

- Zachowanie Białego Budynku byłoby paranoją. Został tak mocno przebudowany, że nie posiada wartości - twierdzi Andrzej Zozula z gminy żydowskiej. Według niego w miejscu rozebranego domu powstanie budynek zaledwie 75-metrowy, bo wyższy może wywołać protesty sąsiadów, którym zasłoni światło. - A za tym musiałyby pójść ogromne odszkodowania - dodaje Zozula. - Projektu budynku jeszcze nie mamy. Prowadzimy rozmowy z inwestorami.

Pasaże zamiast drapaczy

Nie mniejsze kontrowersje budzą plany inwestycji w miejscu Teatru Żydowskiego przy pl. Grzybowskim 12/16. Właściciel budynku - Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce oraz deweloper - firma Ghelamco chcą go zburzyć i zastąpić gmachem wysokim na 95 m. Ma mieć 28 kondygnacji nad ziemią i pięć podziemnych. Poza biurami planowane jest w nim miejsce dla teatru. W tej chwili inwestorzy czekają na wydanie przez miasto warunków zabudowy. - Powinniśmy je dostać na początku przyszłego roku - mówi Damian Woźniak z Ghelamco.

Problem w tym, że budynek z lat 60. XX w., zaprojektowany przez Władysława Jotkiewicza na podstawie szkiców wybitnego architekta Bohdana Pniewskiego, uznany został przez SARP za dobro kultury współczesnej. - Mamy ekspertyzę budowlaną, z której wynika, że grozi mu katastrofa - twierdzi Henryk Albert, dyrektor biura TSKŻ.

Przeciwny rozbiórce jest zespół teatru. Wicedyrektor sceny Gołda Tencer: - My też mamy ekspertyzę. Zrobił ją prof. Leonard Runkiewicz z Instytutu Techniki Budowlanej. Stwierdził, że budynkowi nic nie zagraża.

TOnZ przygotowało własną koncepcję zagospodarowania otoczenia pl. Grzybowskiego. Zamiast wysokich budynków zaproponowało wypełnienie pustych przestrzeni niższą zabudową nawiązującą do przedwojennej - z odtworzonymi pierzejami ulic, pasażami handlowymi w podwórkach. - Dopóki nie powstał plan miejscowy, wciąż jesteśmy w grze - uważa Michał Krasucki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji