Artykuły

W krainie senności

We wrocławskim Teatrze Współczesnym możemy oglądać adaptację "Kosmosu" dokonaną przez Pawła Miśkiewicza. Akcja spektaklu, zrealizowanego według powieści Gombrowi­cza, rozgrywa się w Dolinie Kościeliskiej, dokąd udaje się stu­dent Witold (Bogdan Brzyski) i jego przyjaciel Fuks (Rado­sław Kaim). Okolice Zakopanego stanowią zamknięty krąg, w którym dzieją się dziwaczne rzeczy. Jest morderstwo, nie ma zbrodniarza. Fuks, jak Scherlock Holmes, próbuje zagad­kę rozwiązać. Jak wiadomo, szuka poparcia słuszności swo­ich dociekań w teorii przypadkowości. Kierunek strzałki na ścianie pokoju prowadzi go do patyka powieszonego przed oknem, dalej do agrafki przyczepionej do tektury, ona zaś do domniemanego mordercy. Jego argumentacja daleka jest od zdrowego rozsądku i zwykłej, ludzkiej logiki.

Cały pokazany świat jest nielogiczny i pozbawiony racjo­nalnego wyjaśnienia. Witek zabija kota i jawnie do tego się przyznaje, ale nikt nie słucha jego wyjaśnień - "grzeczny student" nie może być mordercą. Ludwik (Rafał Lubos) wiesza się, ale nie dowiadujemy się, dlaczego. W spekta­klu ciągle obecna jest groteska. To przerysowanie sposobu postępowania bohaterów ma swój sens, bo - jak twierdzi Witold Gombrowicz - świat tworzymy dopasowując wza­jemnie zjawiska, często pozornie nie przystające do siebie.

Bogdan Brzyski świetnie czuje się w roli po gombrowiczowsku niedojrzałego Witka: to poszukujący własnego świa­ta i marzący o pięknej Lenie (Paulina Napora) młody czło­wiek. Zabawny jest Radosław Kaim jako początkujący detek­tyw szukający rozwiązania zagadek. Przekonuje Rafał Lubos jako poważny Ludwik, trzeźwo patrzący na życie. Bohaterów prowokują do działania pojawiające się zjawy: Witka nawie­dzają rodzice, Fuksa - wspomnienie szefa, który go nienawi­dzi, Leon (Henryk Majcherek) przypomina sobie seksualną przygodę, którą przeżył z kuchtą. Zmusza to Witolda do ucieczki z domu, Fuksa - do wędrówki, Leona - do poszu­kiwania miejsca zaznanej rozkoszy. Bohaterowie żyją tylko w pozornej wspólnocie, naprawdę każdy pozostaje sam.

Doskonałe operowanie światłem i przestrzenią (świetne rozplanowanie pokoi bohaterów) tworzy sugestię prawdzi­wości nierealnych wydarzeń. Zapach zupy rozchodzi się po całym teatrze. I to nie jest iluzja. Ten "Kosmos" wprowa­dza w świat niezwykły, tajemniczy, świat marzeń i sennych wizji. Niejako za kulisy realności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji