Bydgoscy aktorzy Teatru Polskiego podbili chojnicką publiczność
"Turyści" w reż. Piotra Ratajczaka z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, gościnnie w Chojnicach w ramach projektu "Teatr Polska". Pisze Maria Eichler w Gazecie Pomorskiej.
To był mocny akcent projektu Teatr Polska. Sztuka "Turyści" Teatru Polskiego z Bydgoszczy podbiła widownię.
Teatr w Chojnicach zaczyna chyba mieć coraz więcej sympatyków, bo do kasy ustawiła się długa kolejka, co jest rzadkością wielką. Sala nie była jednak pełna, to zdarza się pewnie tylko na operetce...
Spektakl w reżyserii Piotra Ratajczaka powstał na podstawie tekstu Artura Pałygi. Opowiada o trzech przyjaciołach, panach w pewnym wieku, którzy wiele już mają za sobą i wciąż jeszcze mają nadzieję, że coś im się w życiu przydarzy. Wspólna pasja to piłka nożna, o której mogliby gadać godzinami. A poza tym Kazio lubi się modlić, a Miecio rozgląda się za kobitkami. Wiesio rozpamiętuje, jak to kiedyś strzelał Domarski czy Gadocha...
Poznajemy ich w podróży, bo córka Kazia bierze ślub. A ponieważ przyjaciele wybrali się nieco wcześniej na to wydarzenie, więc zwiedzają przy okazji Polskę. Każdy przystanek to okazja do pokazania jej z innej strony, ale też do poznania bohaterów opowieści Pałygi. Bo to nie tylko zabawni starsi panowie, ale też ludzie, którzy mają jakiś garb. Kazio porzucił córkę, gdy miała trzy latka, Miecio oddał matkę do przytułku, a Wiesio ma na koncie zatuszowanie wypadku przy pracy, w którym ucierpiał jeden z pracowników.
Ze sceny na scenę spektakl robi się coraz mniej farsowy, atmosfera gęstnieje i mimo że trup nie ściele się gęsto, robi się coraz mroczniej. Karkołomny finał ze ślubem dopełnia wrażenie, że rzeczywistość z wierzchu jest zgoła inna, a gdy się poskrobie, to budzą się demony...
Przedstawienie jest zabawne, aktorzy: Małgorzata Witkowska, Mieczysław Franaszek, Mirosław Guzowski, Mariusz Jaskulski i Jerzy Pożarowski trafiają w odpowiedni ton. I też się chyba dobrze bawią...
