Strefa wolności - last minute
Pomysł, żeby wszystkie miejsca publiczne miały status "zamknięte", daje do myślenia. Podziemie zawsze zaczyna funkcjonować tam, gdzie wolności jest za dużo - pisze Marzena Sadocha dla e-teatru.
Poniedziałek 22.10.2012
STREFA WOLNOŚCI
Czasami jest blisko strefy przymusu. Pewnie po to, żeby dało się je odróżnić.
Wtorek 23.10.2012
TA KROWA PŁACZE
To nie będzie fragment z psychologii twórczości. To będzie ociekający krwią kawałek wołowiny wycięty krowie z zaskoczenia.
Strategie twórcze:
Na buntownika (z nadzieją na bycie proszonym)
Na bezradnego (z nadzieją na "zaopiekuj się mną")
Na grzecznego (z nadzieją na święty spokój)
Na gwiazdę (z nadzieją, że jeszcze świeci)
Na utalentowanego (z nadzieją na odkrycie roku)
Na lizusa (z nadzieją na loda)
Na bezczelnego (z nadzieją na rozrywkę)
Na potrzebującego (z nadzieją na litość)
Na pomysłowego (z nadzieją na pierwszy raz)
Na profesjonalistę (z nadzieją na sukces)
Na wrażliwego (z nadzieją na katharsis)
Na idealistę (z nadzieją na rewolucję)
Na taniego (z nadzieją na umowę o dzieło)
Zakreśl opcję, którą stosujesz. Zastanów się, czy ma szansę. Poszukaj jeszcze raz, tej która ma.
Środa 24.10.2012
JUŻ MOŻNA?
W knajpach najciekawiej dzieje się jak są zamknięte. Nie mogę napisać o tym co się tam dzieje. Kiedy nie śledzi nas miejski monitoring i nie obowiązują przepisy o zakazie palenia. Pomysł, żeby wszystkie miejsca publiczne miały status "zamknięte", daje do myślenia. Podziemie zawsze zaczyna funkcjonować tam, gdzie wolności jest za dużo.
Czwartek 25.10.2012
ŚLEDZTWO
Aktorce zginął kostium. Uprany, uprasowany leżał, leżał i zniknął. Nie posądzono zazdrosnej koleżanki (zazdrosna koleżanka ma inny rozmiar). Wykluczono sabotaż (aktorka nie poddaje się tak łatwo). Prawdopodobna jest tylko chęć zysku (po zbadaniu zarobków). Uwaga, daję ogłoszenie:
ZGINĘŁY SREBRNE SPODENKI ROGERA KATZELMACHERA. UPRASZA SIĘ O ODDANIE SPODENEK (WCALE NIE BYŁY UPRANE).
Piątek 26.10.2012
ZNAJDŹ 5 PODOBIEŃSTW NA TYM OBRAZKU
Debata o kulturze organizowana przez Inicjatywę Pracowniczą. Pewnie ważnych było wiele wątków. Ten o proteście "Dzień bez sztuki", ten o proteście "Teatr nie jest produktem", ten o niewątpliwych sukcesach tych protestów i ten o wątpliwych korzyściach z tych protestów. Ten o sytuacji aktorów (w latach 80 na etatach było 4000 aktorów, dzisiaj 1200). Ten o nieodfinansowaniu i niekompetencji. Ten o gettcie artystycznym i ten o próbach wyjścia z getta. Ale dopiero kiedy aktorka mówi o tym jak drogo być aktorką-matką, pielęgniarki-matki kiwają głową ze zrozumieniem. To już nie jest sprawa teatrów, to zaczyna być sprawa żłobków, mieszkań, szpitali, szkół. Nie prywatnych. Strefa publiczna jest coraz mniejszą strefą. Co mają zrobić ci, którzy nie mają biletu wejścia do tej lepszej, droższej strefy prywatnej? Poczekać w kolejce, próbować zarobić, pokrzyczeć na ulicy. Jeszcze publicznej.
Sobota 26.10.2012
MAN ŻAL DO LUDZI TEATRU
Mówi Mikołaj Iwański, ekonomista. I wie co mówi. A ja nie wiem co powiedzieć. Bo też mam ten żal. A dodatkowo poczucie winy.
Niedziela 27.10.2012
TO IDZIE MŁODOŚĆ
Podobno podobało się Masłowskiej (piszącej o młodej Masłowskiej). Na pewno spodoba się publiczności (młodej). Młodzi aktorzy walczą dzielnie. Młody reżyser potwierdza talent. Bardzo starsza pani w lisach, która przed chwilą reżyserowała obsługę widowni ("Proszę nie wpuszczać widzów w płaszczach, to teatr!), po spektaklu reżyseruje obsługę szatni ("Tu oddawałam płaszcz i tu będę go odbierać!"). I to jedyna kontrowersja tego wieczoru. Krakowska publiczność przyzwyczaiła się do Starego Młodego Teatru. To budzi nadzieję. Albo powinno zastanawiać. Co dalej, magiczny Krakowie?
(Dorota Masłowska "Paw królowej", reż. Paweł Świątek, adaptacja i dramaturgia Mateusz Pakuła, Narodowy Teatr Stary w Krakowie)