Artykuły

Dzieciństwo jak się patrzy

"Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana" w reż. Justyny Sobczyk w Instytucie Teatralnym w Warszawie. Pisze Ewa Świerżewska w portalu qlturka.pl.

Spektakle w Instytucie Teatralnym mają to do siebie, że zawsze poprzedzają je działania, odbywające się przed wejściem do sali. Tym razem wszystko zaczęło się jeszcze wcześniej, bo już od drzwi dzieci podążały po ścieżce wyznaczonej przez dwie kolorowe taśmy ułożone na podłodze - żółtą i granatową.

Dróżka zawiodła widzów do foyer, a tam czekało na nich zadanie. Każde dziecko otrzymało dużą kartkę papieru - jak się okazało, był to zarazem program, jak i materiał na czapkę. Dwa zespoły - jeden w czapkach żółtych, drugi w granatowych, pozdrowiły się wymyślonym przez siebie powitaniem i powędrowały do sali, gdzie... ku zdziwieniu większości, nie było ani sceny, ani widowni, a na środku stały jakieś dziwne przedmioty.

Na szczęście byli aktorzy i scenografia; sceną okazała się cała sala, a widownią - porozkładane wokoło poduszki. Nieliczne rekwizyty - proste, a jednocześnie intrygujące, wykonane zostały ze sklejki obłożonej starymi gazetami. Prowizoryczna karuzela, dwie kaczki na kółkach, z kijkami do pchania i koń, a także niewielkie podwyższenie w jednym końcu sali wystarczyły, by przed oczami widzów pojawił się plac zabaw - gwarny, wypełniony zabawą i emocjami. Emocjami nie zawsze pozytywnymi, bo przecież kłótnie i rywalizacja to nieodłączne elementy dziecięcych zabaw.

Gry i wyliczanki znane poprzednim pokoleniom, a także te, które w wersji zmodyfikowanej (dość przerażającej) powtarzają współczesne dzieci; przepychanki, a w końcu - zabawa w wojnę, te obrazki, coraz rzadziej spotykane na podwórkach, utrwalone zostały w spektaklu, inspirowanym trzema realizacjami Jana Dormana, wybitnego reżysera i pedagoga teatru.

Reżyserująca "Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana" Justyna Sobczak, również pedagog teatru, sięgnęła do twórczości Dormana po tematy uniwersalne, ważne dla dzieci tak teraz, jak i kilkadziesiąt lat temu. Podwórkowe zabawy to pretekst do poruszenia takich kwestii jak przyjaźń, realizacja marzeń, a nawet sens wywoływania konfliktów.

Trójka aktorów w jednej chwili przeistacza się w podwórkową paczkę, wciągając od czasu do czasu w swoje zabawy zgromadzone dokoła dzieci. Dla tych, które po raz pierwszy uczestniczą w takim niekonwencjonalnym spektaklu (gdzie nie ma podziału na scenę i widownię, gdzie nagle widz może stać się aktorem), to nowe przeżycie, ukazujące inną, być może bardziej atrakcyjną twarz teatru. Niezależnie od dotychczasowych doświadczeń teatralnych, widzowie bardzo szybko "wchodzą" w konwencję, świetnie się przy tym bawiąc.

Dobra wiadomość jest taka, że spektakl przygotowany w Instytucie Teatralnym jeździł będzie teraz po teatrach i szkołach podstawowych całej Polski. Z pewnością dla wielu dzieci stanie się teatralną inicjacją, a już na pewno pierwszą okazją do kontaktu ze świetną, skierowaną naprawdę do nich produkcją, w której tematom ważnym towarzyszy zabawa, nie ma wszechobecnego moralizatorstwa, a za to jest bezpośrednie obcowanie ze sztuką.

Gorąco polecam!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji