Artykuły

Poznań. Potomkowie Aleksandra Fredry nagrali płytę

W ich muzycznych opowieściach mysz prosi kota do mazura, słoń rozmawia z antylopą o Potopie, a stojący w ogrodzie ciekawski słonecznik rozważa wyjazd do Chin. Mowa o kołysankach napisanych i wyśpiewanych przez potomków Aleksandra Fredry. Nagraną przez nich płytę "W starym zamczysku na skale" już za miesiąc będzie można kupić m.in. w Empiku.

- Ach, nic specjalnego - mawiała o wymyślanych przez siebie piosenkach Anna Szeptycka, prawnuczka słynnego pisarza. To właśnie ona jest autorką większości utworów z rodzinnej płyty. Z urodzenia Lwowianka (przyszła na świat w leżących nieopodal Przyłbicach) powojenne lata spędziła w Poznaniu, gdzie pełniła funkcję dyrektora biblioteki Politechniki Poznańskiej. Zmarła w 2009 r., w wieku 95 lat.

Zebranie na jednym krążku literacko-muzycznego dorobku Anny Szeptyckiej udało się trzy lata później wnukom jej siostry: Annie Budzyńskiej (która na co dzień jest śpiewaczką operową, związaną z Teatrem Muzycznym w Poznaniu) oraz jej rodzeństwu - Marii i Aleksandrowi Naganowskim. To oni - wraz ze swoją mamą Barbarą - są wykonawcami partii wokalnych.

Ze śpiewanymi na płycie piosenkami osłuchiwali się od dzieciństwa. - Pod koniec życia ciocia Hania zaczęła spisywać wszystkie piosenki, które znała: od powstańczych, przez wojenne, po swoje własne utwory - opowiada Anna Budzyńska. - Tym ostatnim przyjrzałam się okiem profesjonalnego muzyka i stwierdziłam, że mam przed sobą unikat - wspomina i dodaje: - Kiedy wyszłam z pomysłem nagrania tego materiału ciocia strasznie się ubawiła: te kompozycje układała przecież z myślą o własnych bratankach i siostrzeńcach!

Brat pani Anny Budzyńskiej jest informatykiem, a siostra Maria - germanistką. Ich mama Barbara jest biologiem. Anna Szeptycka była historykiem. - Ale w naszej rodzinie zawsze obowiązywał taki zwyczaj, że przy okazji rodzinnych spotkań czy świąt dzieci przygotowywały przedstawienie - zapamiętała Anna Budzyńska. - Ta tradycja przechodziła z pokolenia na pokolenie, podobnie jak wspólne śpiewanie - mówi.

Tradycję, nie tylko tę rodzinną, słychać także na płycie. Pobrzmiewają tu muzyczne motywy wschodniego tygla kultur: skoczne melodie, nostalgiczne dumki, a czasami także echa muzyki żydowskiej. Trzech utworów anonimowych autorów Anna Szeptycka wraz z siostrą słuchały jeszcze przed wojną z ust swojej niani. To m.in. popularna kołysanka "Śpij dziecino moja mała", a także mniej znana muzyczna perełka "Za chatynką koło płotka". Obok nich w nagraniu znajdziemy też malowniczą opowieść o dalekich podróżach i dorastaniu ("Dzisiaj jesteś malutki"), historię o żarłocznym wilku ("Było sobie złe wilczysko"), o królewiczu i królewnie ("W starym zamczysku na skale") czy parze odwiecznych antagonistów splecionych we wspólnym tańcu ("Kot i mysz").

Twórcy płyty nie zapomnieli o rodzicach, którzy sami także lubią śpiewać. Obok jedenastu piosenek nagrali także dwie instrumentalne wersje kołysanek, właśnie z myślą o małych i dużych amatorach karaoke do poduszki.

Płyta powstała dzięki wsparciu Samorządu Województwa Wielkopolskiego. Aranżacje utworów przygotowała młoda poznańska kompozytorka Ewa Fabiańska, a w nagraniu uczestniczył zespół profesjonalnych poznańskich muzyków, występujących na co dzień m.in. w orkiestrze Opery i Filharmonii Poznańskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji