Artykuły

[Najnowszy spektakl Grzegorza Jarzyny...]

Najnowszy spektakl Grzegorza Jarzyny "Doktor Faustus" według powieści Tomasza Manna, zrealizowany w Teatrze Polskim we Wrocławiu, to pierwsza od kilkunastu lat polska inscenizacja zaproszona do udziału w festiwalu Berliner Festwochen. Nie dziwi więc, że polska publiczność oczekiwała od Das Gemüse (pod takim pseudonimem Jarzyna wystawił "Doktora Faustusa" w Niemczech) przedstawienia wyjątkowego, szokującego i pełnego niespodzianek. Z pewnością przyczyniła się do tego także legenda zaledwie 31-letniego reżysera, nazywanego przez krytyków "młodym Balcerowiczem teatru". Grzegorz Jarzyna wystawia zróżnicowane dramaty, na przykład "Bzika tropikalnego" według utworów Witkacego, "Niezidentyfikowane szczątki ludzkie" Brada Frasera czy "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry - zawsze prowokując i burząc schematy.

Tymczasem polska premiera "Doktora Faustusa" nieco rozczarowała. To spektakl sprawnie skonstruowany, nie pozbawiony ciekawych momentów i aury tajemniczości, lecz momentami po prostu nudnawy. Przeniesienie na scenę obszernego dzieła noblisty wymagało wybrania epizodów z życia kompozytora Adriana Leverkühna, zatem dla widza nie znającego powieści inscenizacja jest po prostu niezrozumiała. Przypomina dwugodzinny kolaż krótkich, niemal filmowych kadrów ekspozycji. Spektakl Jarzyny nie odniósł wielkiego sukcesu także w Niemczech, gdzie publiczność przyzwyczajona jest do bardziej nowatorskich inscenizacji tego dzieła, a tamtejsi krytycy teatralni podkreślali, że na przedstawienie, którego jedyną wartość stanowi rozliczenie Niemiec z hitleryzmu, jest już za późno.

Są oczywiście momenty ciekawe, na przykład ekran-okno, za którym widzimy najpierw latające ptaki, a potem spadające bomby. Odczuwa się też dyskretną i permanentną obecność Mefista - granego przez Krzysztofa Dracza (jedna z najlepszych aktorskich kreacji przedstawienia) - będącego zarazem tajemniczym mężczyzną na pomoście, szczekającym psem i lekarzem odwiedzającym chorego Leverkühna. Fascynuje też muzyka - projekcja uczuć i myśli kompozytora - jeden z głównych bohaterów spektaklu. Natomiast Adrian Leverkühn Jana Frycza to postać płaska i zagrana schematycznie, a sam moment zawarcia paktu z diabłem jest prawie niezauważalny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji