Artykuły

Mroczna zagadka

"Zbrodnia" w reż. Eweliny Marciniak z Teatru Polskiego w Bielsku-Białej na XI Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.

Chociaż jest denat i do domu przychodzi detektyw, "Zbrodnia" nie jest kryminałem. Już sam Gombrowicz napisał rzecz, jako parodię tego gatunku; realizatorzy przedstawienia poszli dalej. Zainspirowani licznymi doniesieniami prasowymi o mordach popełnianych na członkach rodziny przez ich najbliższych krewnych, stworzyli swoistą psychodramę, analizującą rozmaite rodzinne relacje i dewiacje mogące doprowadzić do zbrodni. Aktorzy sami wykreowali swoich bohaterów, przydając im rozmaitych odchyleń od normy i mrocznych tajemnic, których ani detektyw, ani widz nie jest w stanie do końca prześwietlić, zrozumieć. Miotamy się w sferze podejrzeń i domysłów. Prezentuje się nam cały wachlarz poszlak, hipotez i możliwości popełnienia zbrodni, przez każdego z bohaterów. Na domiar wszystko zanurzone jest w groteskowo absurdalnym entourage' u i klimacie. Nie wiemy, kto i kiedy z nas żartuje, a komu trzeba by pomóc.

Do konwencji dobrze przystaje scenografia. Jedna z bohaterek dwukrotnie opuszczając scenę rozrywa ciałem tapetę na tylnej ścianie. To jakby przedzieranie się w głąb wnętrza gwoli znalezienia prawdy. Ale ten manewr niczego nie wyjaśnia. Za postrzępioną tapetą jest tylko mroczna czeluść

Niezwykle interesująco w tej konwencji odnajdują się aktorzy, a zwłaszcza dwie aktorki Jaśmina Polak i Marta Gzowska- Sawicka. Cecylia Jaśminy Polak od początku do końca zaskakuje widzów jakby nowymi wcieleniami, podsuwa coraz to inną wersję swego wewnętrznego "ja", po czym szybko się z niego wycofuje, sugerując coś zupełnie innego. Co chwilę odmienne kolory świateł rzuca swą grą też na partnerów. To ona przede wszystkim plącze nici śledztwa, mąci w głowie biednemu detektywowi, dezorientuje widzów. A warunki ma do tego rewelacyjne - bogata mimika, wielka ekspresja, wspaniałe wyczucie rytmu w tańcu i świetny wokal. Jaśmina Polak wypełnia sobą niemal cały spektakl.

Ale nie sposób też nie dostrzec wyjątkowych predyspozycji do udziału w takiej czarnej grotesce Marty Gzowskiej- Sawickiej w roli Matki. Jej gra jest mniej agresywna, ale za to emanuje bardzo specyficzną mroczną energią. Postać Matki budzi śmiech i lęk jednocześnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji