Ach, ta beztroska młodość!
"Ośle lata" w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Pisze Michał Janusz w serwisie Teatr dla Was.
Michael Frayn, autor znanej w Polsce farsy "Czego nie widać", napisał także "Ośle lata" - komedię, w której podjął próbę przedstawienia zachowań absolwentów uczelni podczas odbywającego się zjazdu. Sztukę, cieszącą się dużym powodzeniem na świecie, w kwietniu 2005 roku wyreżyserował Marcin Sławiński.
Akcja spektaklu rozgrywa się na jednej z najbardziej znanych na świecie uczelni, w Oxfordzie. Na zlot absolwentów jednego z roczników zjeżdżają się niegdysiejsi koledzy i przyjaciele (Andrzej Grabarczyk, Maciej Kujawski, Marek Siudym, Bronisław Surmiak, Paweł Wawrzecki oraz Grzegorz Wons). Spotkanie jest nie tylko okazją do wspominania beztroskich lat studiów, lecz także możliwością zaprezentowania swoich życiowych sukcesów. Bohaterowie prześcigają się w opowieściach o pracy zawodowej, liczbie dzieci. Wraz z wypitymi drinkami na wieczornym bankiecie pojawia się szczerość. Ponownie zdobyte zaufanie i poczucie więzi z byłymi kolegami prowadzi do zdemaskowania pozorności ich wspaniałego, dzisiejszego życia. Na jaw wychodzą codzienne problemy oraz wątpliwości, okazuje się, że rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak przedstawiali ją w swoich relacjach. Wszyscy są zgodni co do jednego - chcą chociaż na chwilę odzyskać utraconą beztroską młodość. A okazją ku temu jest odbywający się właśnie zjazd.
Spektakl, pomimo że utrzymany w tonie komediowym, posiada głęboką warstwę merytoryczną. Postacie są na tyle precyzyjnie zarysowane przez autora i zagrane przez aktorów, że widz odnosi wrażenie, iż jest jednym z uczestników spotkania. Również imponująca scenografia wzmaga wrażenie realności: w pierwszym akcie są to olbrzymie plansze przedstawiające mury uczelni z dziedzińcem, na którym dochodzi do spotkania byłych uczniów. Po przerwie zastępuje je przytulny angielski salon.
Ze względu na humor, z jakim zostały wykreowane, na plan pierwszy wysuwają się postacie zagrane przez Marka Siudyma oraz Łukasza Simlata. Simlat jako słaniający się na nogach od wypitego alkoholu organizator zjazdu jest fenomenalny. Poświadcza to reakcja widowni, która zrywa boki ze śmiechu ilekroć pojawi się na scenie. Bohater Siudyma, który w czasie studiowania skazany był na wynajmowanie stancji i nie dane mu było poznać radości mieszkania w akademiku, powtórnie znajdując się w środowisku absolwentów jest bodaj najbardziej ze wszystkich zainteresowany powrotem do życia studenckiego i nadrobieniem tego, co wówczas go omijało.
O komediach Frayna wielokrotnie pisano, że cechuje je rzadka umiejętność łączenia cech komedii oraz farsy. "Ośle lata", ciekawie zinterpretowane przez zespół warszawskiego teatru Kwadrat, pokazują, że sztuka może być doskonałym materiałem do refleksji nad samym sobą i nad życiem - szczególnie tym z czasów szkolnych.
