Artykuły

Zdarza mi się pojechać klasyką

- Kiedy stałem się aktorem? Gdy pod koniec lat 80. zagrałem oficera hiszpańskiego w dramacie "Montserrat". Wcześniej było we mnie zbyt dużo choćby Gustawa Holoubka, z którym miałem zajęcia w szkole. Nie byłem w pełni sobą - opowiada JACEK MĄKA, obchodzący w tym roku 30-lecie pracy scenicznej.

Płocki Teatr Dramatyczny nowy sezon artystyczny rozpocznie 12 września o godz. 19 premierą monodramu "Ostatnia taśma" Samuela Becketta. Sztukę reżyseruje Piotr Bogusław Jędrzejczak, a wystąpi w niej Jacek Mąka.

Jest to portret starego, rozgoryczonego człowieka rozliczającego się z przeszłością. W swoje urodziny nagrywa własne opinie na temat bieżących wydarzeń. Następnie odsłuchuje losowo wybraną taśmę i dyskutuje ze swoimi ówczesnymi poglądami. - Sztuka jest studium tragizmu ludzkiego istnienia - podkreślają w płockim teatrze. Bilety na premierę kosztują 40 zł, na kolejne przedstawienia - 30 i 20 zł.

Rafał Kowalski: Lubi pan starość? 69-letni bohater "Ostatniej taśmy" jest starszy od pana o 16 lat.

Jacek Mąka: Nie pierwszy raz sięgam po bohaterów starszych od siebie. Hamleta zagrałem jako uczeń liceum. Na Molierowskiego Świętoszka czy Hrabiego z "Nie-Boskiej komedii" też teoretycznie byłem za młody. Są jednak sprawy uniwersalne, dotyczące człowieka niezależne od jego wieku. Weźmy bohatera "Nienazywalnego" Becketta, którego to pisarza i dramaturga uwielbiam. Bohater ten opowiada: "po policzkach płyną mi by, dzięki temu czuję, że żyję". Ale pod wpływem tych łez uświadamia sobie potem,jak bardzo jest samotny. Bez wymyślnej dekoracji czy efektów specjalnych, to jest czysty teatr.

Jak jest z pana poczuciem starości?

- Widzę coraz bardziej zachód niż wschód słońca, ale nie liczę godzin i lat. Bardzo lubię jeździć na rowerze. Swego czasu potrafiłem przejechać nawet 100 km dziennie. Obecnie już nieco mniej, ale te ok. 20 km to chyba jeszcze niezły wynik. Fizycznie czuję się dobrze i nadal chce mi się brać udział w kolejnych premierach. Mimo że mam ich za sobą grubo ponad setkę.

Widząc, że coraz mniej ludzi chodzi do teatru, nie myśli pan sobie czasem: "Może już czas odpocząć od sceny, zająć się czymś innym lub zwyczajnie poleniuchować"?

- Gdyby ktoś z moich bliskich prowadził ciekawy interes, może bym się nad tym zastanowił. W mojej rodzinie jednak nie ma takiej tradycji. Zdaję sobie sprawę, że młode pokolenie jest coraz bardziej przywiązane do komputera niż widowni teatralnej. Sam przez pewien czas byłem uzależniony od strategicznych gier komputerowych, grałem czasem nawet do godz. 4 nad ranem. Obecnie pilnuję, żeby jedna czynność nie pochłonęła mnie całkowicie.

Po wyjściu z teatru automatycznie przestaje być pan aktorem?

- To nie takie proste. Czasem w domu zdarza mi się, nieświadomie, "pojechać" klasyką. Żona już się przyzwyczaiła. Kiedy gościnnie występowałem w teatrze La Comedie de Saint-Etienne, i podczas jazdy tramwajem mamrotałem pod nosem swoją rolę, ktoś podszedł i powiedział: "O, pan aktor, widziałem pana jako Makbeta, ciekawe". W Płocku podobnie zareagował jakiś podchmielony gość. I paradoksalnie, przykład tego ostatniego może świadczyć, że ludzie nie odwrócili się całkowicie od teatru. Dowodzi tego choćby ciągle niezła frekwencja i staranność w doborze ubioru, np. na spektaklu "Dzikie żądze". Myślę, że teatr nigdy nie upadnie, ludzie nie przestaną w nim szukać okazji do śmiechu i łez na żywo.

Przypuśćmy, że budzę pana w środku nocy i proszę o podanie spektaklu szczególnego w pana dotychczasowej 30-letniej karierze. Co usłyszę?

- Obudzony jednej nocy powiedziałbym, że bardzo dobrze wspominam udział w Tuwimowskim "Ptasim radiu", ze względu na świetny kontakt z dziecięcą widownią. Innym razem wymieniłbym udział w "Do Damaszku" Augusta Strindberga, monodramie obliczonym na cztery godziny. To było duże wyzwanie, tym bardziej że grałem w języku francuskim, w Teatrze Narodowym de la Colline w Paryżu. Za każdym razem odpowiedź z pewnością nie będzie jednoznaczna, i chyba dobrze.

Rola życia?

- Dopiero przede mną, chodzi o Króla Leara.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji