Wydarzenia roku 1998
Od działu kultury "Dziennika Wschodniego": W sobotę, 2 stycznia 1999 opublikowaliśmy w "Dzienniku" ranking wydarzeń, które w minionym roku poruszyły nas najbardziej - w dobrym i nie najlepszym tego słowa znaczeniu. (Wskazania tych wydarzeń miały ukazać się wcześniej, w magazynie noworocznym - ale miejsca nie starczyło). Na prośbę Szanownych Czytelników powtarzamy, już w skrócie, listę najlepszych - naszym zdaniem - wydarzeń roku '98. Za takie uznaliśmy:
Teatr zawodowy:
Teatr im. H.Ch. Andersena, Leszek Kołakowski: "Opowieści z królestwa Lailonii".
Przedstawienie, uznane przez MKiS za jedną z najciekawszych inscenizacji polskiej dramaturgii współczesnej, nagroda dla Mikołaja Maleszy za wizualną urodę spektaklu, wysokie oceny krytyków potwierdzone na występach w Teatrze Małym w Warszawie i Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu. Słowem - pasmo sukcesów, jakie dawno lubelskim teatrom nie było dane.
Teatr alternatywny:
Teatr Provisorium i Kompania Teatr, Witold Gombrowicz: "Ferdydurke".
Precyzyjne i świetnie zagrane przedstawienie, według krytyki "takiego Gombrowicza" dawno w polskim teatrze nie było. Teatr alternatywny wreszcie oderwał się od swej mocno już zużytej legendy i nie dal się złożyć do "teatralnej trumny".
Plastyka:
Galeria Sceny Plastycznej KUL: Wystawa Józefa Szajny.
Tej wystawie towarzyszył film o jej autorze. Obecność Józefa Szajny podkreśliła niezwykły charakter tej ważnej i przejmującej wystawy, ponadczasowy Wymiar zaprezentowanych prac i nie ustającą aktualność artystycznego przesłania. Prace Szajny są wciąż aktualne, pokazując jak człowiek staje się marionetką, jak wchłania go bezduszna masa - wtedy traci twarz.
Muzyka:
Potrójny sukces Budki Suflera: Grupa roku, wokalista roku, piosenka roku - na "Fryderykach 97", wydanie szesnastego albumu: "budka suflera akustycznie" i sukces utworu "Martwe morze" - potwierdziły klasę zespołu i jego artystyczną młodość.
Estrada:
Kolejna edycja Mikołajków Folkowych zgromadziła wielopokoleniową publiczność i dostarczyła jej muzycznej uczty pełnej temperamentu. Festiwal osiągnął wysoki poziom artystyczny - wedle uczestników trudny do powtórzenia.
Książka:
W Wydawnictwie "Norbertinum" ukazała się książka prof. Ireny Sławińskiej: "Szlakami moich wód...", proj. graficzny: Zofia Kopel-Szulc. Wspomnienia najwybitniejszego polskiego teatrologa i ich intymny, osobisty charakter są dla nas: z tych czasów i z tej strony Bugu - mądrym i wzruszającym portretem korzeni łączących polską kulturę z tradycją ziemiaństwa na kresach wschodnich i tradycją Uniwersytetu Wileńskiego. Wspomnienia Ireny Sławińskiej naznaczone są czasem przemijania - wszak tacy jak ona kronikarze już odchodzą w smugę cienia.
W słowie ostatnim:
Reasumując: Kłaniając się nisko wszystkim tym, co przysłużyli się kulturze w Lublinie, po głębokim namyśle stwierdziliśmy - iż mimo wszystko w Roku Pańskim 1998 nie zdarzyło się nic takiego, co zdecydowanie wybiło się na pierwszy plan i przekroczyło granice poszczególnych dziedzin kultury. Stąd jednej, Honorowej Nagrody "HIT 98" nie przyznaliśmy. Wskazujemy natomiast na zasługujące na pamięć wydarzenia roku w dziedzinie teatru, plastyki, muzyki, estrady i książki. Ich autorom i twórcom serdecznie gratulujemy!
Dzisiaj o Kitach'98 nie wspominamy, zainteresowanych odsyłamy do "Dziennika" z 2 stycznia br.