Artykuły

Seks to taka śmieszna sprawa

"Jak zostać Sex-Guru w 247 łatwych krokach" w reż. Gabriela Gietzky'ego z Teatru Palladium w Warszawie, gościnnie w Ustce. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.

Niemal dwie godziny bawił Tomasz Kot publiczność w usteckim kinie Delfin. Aktor próbował przełamać tabu, które związane jest z seksem. Trochę mu się to udało.

Tomasz Kot zachęcał widzów do tego, aby jak najczęściej rozmawiali ze sobą o seksualnych potrzebach. Nie tylko zresztą rozmawiali...

Sala usteckiego kina Deflin w czwartkowe popołudnie wypełniona była niemal w całości. Mieszkańcy miasta i turyści z całej Polski zobaczyli spektakl Wolfganga Weinherbergera "Jak zostać sex guru w 247 łatwych krokach". Tomasz Kot, jeden z najbardziej znanych i najpopularniejszych aktorów, wcielił się w rolę seksuologa badającego erotyczne zachowania publiczności, a także problemy, jakie ma ona w kontaktach damsko-męskich.

Nie był to monodram, ale stand-up, rodzaj kabaretowego występu, który od wykonawcy wymaga znakomitego warsztatu, ale też umiejętności kontaktu z publicznością, natychmiastowego reagowania na to, co dzieje się na scenie i widowni, pozostawia jednak aktorowi sporą możliwość improwizacji. W tym bardzo trudnym gatunku teatralnym Tomasz Kot radzi sobie bardzo dobrze. Nic więc dziwnego, że natychmiast zjednał sobie publiczność, która szybko wyczuła konwencję i ochoczo włączyła się w sceniczne działania.

W "Sex guru" Tomasz Kot szczegółowo analizuje seksualne zachowania Polaków, ukazuje również różnice, jakie na temat miłości, związku, partnerstwa i seksu występują wśród kobiet i mężczyzn. A jest ich bardzo wiele. Począwszy od oczekiwanej częstotliwości erotycznych zbliżeń, na liberalnym podejściu do zdrad skończywszy.

Oczywiście spektakl nie był wykładem, ale zabawną podróżą przez sypialnie Polaków. Publiczność również miała w przedstawieniu znaczącą rolę buczącego barometru naszych erotycznych preferencji. Zachowania widzów często dziwiły samych widzów. Tu nie było bowiem tematu tabu. Było natomiast o drodze plemnika do jajeczka, o wyjątkowości każdego człowieka i jego miejscu na erotycznej drabinie pragnień i możliwości.

Po niemal dwóch godzinach erotycznej terapii widzowie wychodzili ze łzami w oczach. Były to oczywiście łzy ze śmiechu.

- Już dawno się tak nie uśmiałam - mówiła po przedstawieniu Jadwiga Michalska, turystka z Łomży, która obejrzała go z mężem. - Tomasz Kot jako seks doradca był znakomity. Mimo że z mężem jesteśmy po ślubie już ponad 20 lat i świetnie się dogadujemy, nie wiedziałam, że aż tak dużo nas różni.

Ci, którzy nie zobaczyli tego przedstawienia, będą mieli szansę już niebawem. Tomasz Kot z komedią "Sex Guru" przyjedzie do Słupska 12 października.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji