Rozmowa Barbary Herman z Piotrem Cieplakiem
BARBARA HERMAN: Dlaczego "Kubuś Puchatek"?
PIOTR CIEPLAK: Zetknąłem się z nim już jako dorosły człowiek, czytając tę powieść dzieciom. Moje zainteresowanie Puchatkiem wynika też z myślenia, aby próbować w sposób prosty opowiadać skomplikowane historie.
BH: Czy Kubuś Puchatek ma swoją filozofię, swój system filozoficzny?
PC: To jest najwyższa szkoła jazdy filozoficznej, która uznaje, że nie ma jednej zasady, że w ostatecznym rachunku wszystkiego wyjaśnić się nie da. I nie jest to nihilizm. Jest to postawa otwarta, zdziwienie tym, co przynosi świat.
BH: Jakie znaczenie ma skrócenie nazwiska Kubusia do litery P?
PC: Wzięło się to z lęku, aby sztuka nie została odebrana jako sztuka dla dzieci. Ale z drugiej strony jest to wariacja na temat Kubusia Puchatka, która trąci Kafką.
BH: Jak pan widzi swoje przedstawienie w kontekście filmów Disneya?
PC: Czytelników "Kubusia Puchatka" jest znacznie mniej niż widzów Disneya. Teatr nie ma szans w konkurencji, np. z Michaelem Jacksonem. Ale to nie Znaczy, że nie trzeba robić teatru.