Artykuły

Kraków. "Aktor odnaleziony. Marian Dziędziel"

Marian Dziędziel, znakomity krakowski aktor, stał się bohaterem filmu. Tym razem jednak nie gra, a opowiada o sobie w dokumencie Marty Węgiel.

"Aktor odnaleziony. Marian Dziędziel" - tak nazywa się 55-minutowy film, do którego kończą się właśnie zdjęcia. W najbliższych dniach zostaną nakręcone ostatnie ujęcia na Śląsku, w rodzinnym regionie znakomitego aktora.

- Przeżyłam szok, gdy zobaczyłam Mariana Dziędziela w filmie "Wesele" - opowiada reżyserka Marta Węgiel, na co dzień pracująca w TVP Kraków. - To był gejzer talentu. Wtedy pomyślałam sobie, że to znakomity bohater dokumentu. Człowiek, o którym trzeba opowiedzieć.

Ujęcia do filmu realizowano już w Krakowie. Zobaczymy występy Mariana Dziędziela w filmach, Teatrze im. Juliusza Słowackiego oraz Piwnicy pod Baranami. O aktorze opowiadać będą m.in. Kazimierz Kutz, Wojtek Smarzowski, Krzysztof Orzechowski, Mikołaj Grabowski, Jerzy Trela, Krzysztof Krauze, Rafael Lewandowski i Stanisław Zajączkowski. Na Śląsku nagrana zostanie jeszcze m.in. rozmowa z aktorem Franciszkiem Pieczką oraz rodziną aktora.

- Czuję się trochę dziwnie i głupio - wyznał nam ze skromnością Marian Dziędziel. - Trudno mi rozmawiać na ten temat. Zgodziłem się i wziąłem to na swoje bary. Nie jestem bohaterem. Wykonuję tylko swój zawód.

Aktor zdradził nam, że film nie będzie przeglądem jego życia. - Skupimy się na najważniejszych chwilach - usłyszeliśmy. - Nigdy nie dążyłem do tego, by wystąpić w dokumencie na swój temat. Ufam Marcie, ale czuję napięcie, co z tego wyjdzie. Jestem ciekaw pierwszej projekcji - stwierdził.

Marta Węgiel zna aktora od ponad 20 lat. - Na początku trochę się chyba niepokoił, ale potem przełamałam tamę - opowiada reżyserka o współpracy z Marianem Dziędzielem. - W filmie opowiadamy nie tylko o radosnych chwilach, nie tylko o sławie i nagrodach. Mówimy też o sprawach trudnych. Marian Dziędziel opowiada o tym w sposób wyjątkowy, normalnie, jak ktoś bliski, a nie gwiazda kina - mówi.

Reżyserka wspomina, że aktor cieszy się bardzo dużą sympatią nie tylko ludzi ze środowiska, ale także publiczności. - Gdy kręciliśmy przy Rynku Głównym, co chwilę ktoś podchodził, prosił o zdjęcie lub autograf - mówi. - Piękne słowa powiedział też Redbad Klijnstra. Witając się z aktorem, rzucił: "Witam nasze dobro narodowe" - dodaje.

W filmie zobaczymy aktorskie wcielenia Mariana Dziędziela, który zagrał m.in. w "Weselu", "Domu złym", "Grach ulicznych", "Śmierci jak kromka chleba", "Vinci" czy "Krecie". Marcie Węgiel udało się także odnaleźć nagrania "Telewizyjnego Koncertu Życzeń", który prowadził aktor.

- Długo nie mogłam ich zlokalizować, wydawało mi się, że gdzieś przepadły - opowiada reżyserka. - Daliśmy nawet ogłoszenie do "Kroniki", licząc, że ktoś posiada nagranie z tamtego czasu. Nikt się nie zgłosił. W końcu w archiwum telewizji odnaleźliśmy ostatnią taśmę. To był szczęśliwy zbieg okoliczności.

Film zamówiła TVP2 kierowana przez Jerzego Kapuścińskiego. Emisja planowana jest wstępnie na koniec tego roku. Marta Wegiel jest z tego faktu zadowolona. - W październiku odbędzie się benefis Mariana Dziędziela, na którym mam nadzieję nagrać ciekawe ujęcia - zdradza reżyserka.

To również pierwszy od wielu lat tak duży film o tematyce kulturalnej realizowany przez ekipę z Krzemionek. Marta Węgiel przypomina, że Kraków ma jeszcze wielu fascynujących bohaterów do pokazania. Potrzeba na to jednak tego, bez czego nie byłoby również ani kina, ani teatru, czyli pieniędzy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji