Artykuły

Natasza Czarmińska nie żyje

W Warszawie w sobotę odbył się pogrzeb Jacka Kaczmarskiego, zaś nocą z soboty na niedzielę zmarła w stołecznym hospicjum Natasza Czarmińska, nazywana nieraz damskim odpowiednikiem Jacka Kaczmarskiego; przyczyna ta sama - nowotwór.

Szerszej publiczności zaczęła być znana po VIII Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie w 1971 r. Śpiewała poezję mocnym - o charakterystycznej barwie - głosem, niezwykle skupiona, autentyczna, w czarnej sukience... Przez kilka następnych lat pojawiała się często w Piwnicy pod Baranami, w recitalach telewizyjnych, na festiwalach w Opolu, we Wrocławiu, w Olsztynie, także w Krakowie. Starannie dobierała repertuar, w którym znalazły się wiersze Herberta (za jego osobistą zgodą) - "Do Marka Aurelego", "Późnojesienny wiersz Pana Cogito" czy "Prośba", Rilkego, Miłosza, Leśmiana, Jasnorzewskiej. Współpracowała z Jackiem Kaczmarskim, Przemysławem Gintrowskim, Zbigniewem Łapińskim.

Zagrała Marię Magdalenę w sztuce Janusza Wiśniewskiego "Ostatnia wieczerza" w reż. Marka Grzesińskiego wystawionej na Małej Scenie Teatru Ateneum, w music-hallu "Pieśń o drodze" (z muzyką Stefana Brzozowskiego wystawionym w teatrze w Olsztynie), w kilku filmach ("Sekret Enigmy", "Kung-fu", "Grzechy dzieciństwa", "Indeks"). Wkrótce przed wybuchem stanu wojennego wyjechała do Francji. Tam, jako absolwentka Łódzkiej Szkoły Filmowej, nakręciła filmy o polskiej emigracji w Paryżu, m.in. o Agnieszce Holland, Kazimierzu Brandysie, Wojciechu Pszoniaku, Andrzeju Sewerynie. W 2001 r. wróciła do kraju...

Rok temu dowiedziała się, że jest chora. Trzy miesiące temu trafiła do hospicjum. Tam jeszcze 11 marca dała koncert dla innych pacjentów i przyjaciół. Piosenki przeplatały się z wierszami syna Nataszy Davida, a w jednej z piosenek do matki dołączyła córka Ita. Równocześnie cieszyła się ogromnie, bo przy pomocy wielu osób udało się zrealizować dawne marzenie - o płycie z dawnymi i nowymi piosenkami.

I oto płyta, wydana przez Dalmafon, już jest. Na niej piosenki - w tym pamiętny "Szewczyk" z muzyką Jerzego Wysockiego i wspomniane "Prośba" oraz "Do Marka Aurelego" z muzyką Jana Kantego Pawluśkiewicza...

Cudownie, że jest ta płyta. I jakże żal, że nie ma już Nataszy Czarmińskiej. Mówiono o niej "Anioł o syrenim głosie"... A teraz i ona pośród aniołów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji