Artykuły

Warszawa. Premiera "Matki Polki terrorystki" w Polonii

Kobieta wychodzi z wózkiem na miasto, a stają przed nią wyzwania jak podczas rajdu w dziczy. W Teatrze Polonia w sobotę premiera spektaklu "Matka Polka terrorystka" w wykonaniu Anety Todorczuk-Perchuć i w reżyserii Marcina Hycnara.

Aneta Todorczuk-Perchuć jest aktorką, a prywatnie mamą dwójki dzieci. Próba połączenia tych dwóch ról była inspiracją do przygotowania spektaklu "Matka Polka terrorystka".

O napisanie tekstu poprosiła Katarzynę Wasilewską - współautorkę sztuki "Ojciec Bóg", która analizowała relacje między synami a ojcami. Powstała komedia - sceny z życia matki w wielkim mieście.

Rozmowa z Anetą Todorczuk-Perchuć, aktorką

Izabela Szymańska: Marcin Perchuć, prywatnie twój mąż, gra w Polonii spektakl "Ojciec Bóg" podejmujący temat ojcostwa. Ty przygotowałaś przedstawienie o macierzyństwie.

Aneta Todorczuk-Perchuć: Znajomi trochę się z nas śmieją, że tworzymy teatralną świętą rodzinę.

To właśnie podczas jednego ze spotkań przy produkcji "Ojca Boga" poznałam Katarzynę Wasilewską, która wspólnie z Jackiem Wasilewskim napisała sztukę. Jest matką trójki dzieci, zupełnie na luzie zaczęłyśmy rozmawiać o tym, jak to jest nam kobietom wychodzić z wózkiem w miasto. Kasia wspaniale, trochę złośliwie, opowiadała o swoich przeprawach przez Żoliborz, gdzie mieszka. Nierówne krawężniki, brak podjazdów, zepsute windy - matka, która chce być normalną kobietą: ładnie się ubrać, wyjść na spacer, odpocząć czy po prostu kupić włoszczyznę na zupę, kiedy tylko przekracza próg domu, rozpoczyna rajd w dziczy.

Czytając artykuły o macierzyństwie, mam wrażenie, że w Polsce można zobaczyć różne typy matek: od matki, która ma zawsze rację, przez poświęcającą się matkę Polkę i "amerykańską" matkę kumpelę - która ma kilka nianiek, pracuje, zawsze ma zrobione paznokcie i fryzurę a kilka lat temu przyszedł czas na "matkę wystarczająco dobrą", taką, która pozwala sobie na popełnianie błędów. Jaka jest wasza bohaterka?

- Moja postać Justyna Babicka nie planowała poświecić się tylko macierzyństwu. Chciała posłać dziecko do żłobka, ale zabrakło miejsc, na nianię jej nie stać, bo musiałaby wydać całą pensję. Decyduje się na urlop wychowawczy, ale czuje, że za chwilę zwariuje. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce: odzyskać kamienicę po babci i otworzyć w niej żłobek. Ale kiedy zaczyna chodzić po urzędach spotyka się z jedną odpowiedzią: "Nie da się". Tysiące pism, zero wyjaśnienia, człowiek czuje się głupi, odsunięty, niewysłuchany. I frustracja rośnie.

Spektakl pokazywany był w galerii Funky przy pl. Zbawiciela, a teraz odbędzie się premiera w Teatrze Polonia.

- Dzięki wsparciu miasta i kieszeni mojego męża najpierw wyprodukowaliśmy przedstawienie, a później, już gotowe, pokazywaliśmy dyrektorom, proponując współpracę.

Jakie było przyjęcie w galerii Funky?

- Część widzów mówiła, że nie chce mieć dzieci, część się ubawiła, bo moim zdaniem tekst napisany jest rewelacyjnie. Przyszła też do mnie zaszlochana kobieta, która powiedziała, że to jej historia. Albo pani, wzruszona losami babci i ciotki oraz wątkiem Powstania Warszawskiego, który jest ważny w tej sztuce.

Cieszy mnie, że to nie jest hermetyczny spektakl...

Spektakl wyreżyserował Marcin Hycnar.

- To aktor, który ma ogromne doświadczenie sceniczne, studiuje reżyserię, widziałam jego debiut "Aaa zatrudnimy clowna" Teatru Montownia, fantastycznie myśli o teatrze. Oczywiście w pierwszym momencie chciałam szukać reżyserki matki. A później pomyślałam, żeby może trzeba zrobić na przekór.

Teatr Polonia: "Matka Polka terrorystka", scenariusz: Katarzyna Wasilewska, reżyseria: Marcin Hycnar, scenografia: Katarzyna Pielużek, opracowanie muzyczne: Anna Malarowska. Występuje: Aneta Todorczuk-Perchuć. Premiera - sobota i niedziela, godz. 17.

Aneta Todorczuk-Perchuć - aktorka, absolwentka warszawskiej Akademii Teatralnej. Przez kilka lat związana była z Teatrem Narodowym, gdzie zagrała m.in. w "Szkole żon", "Opowiadaniach dla dzieci". Widzowie mogą znać ją także z roli Janet w "Rocky Horror Show" w Och-teatrze, Libby w "Premierze" granej na scenie Teatru Komedia czy muzycznego recitalu "niedorosłam" złożonego z piosenek Agnieszki Osieckiej, Jonasza Kofty, Stanisława Staszewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji