Artykuły

Konflikt Shakespeare'a z Hellingerem albo rozprawa o metodzie

"Burza" w reż. Mai Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy prezentowana na XVI Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Ksenia Lebiedzińska w serwisie Teatr dla Was.

"Burza" Teatru Polskiego w Bydgoszczy to trzeci dramat Shakespeare'a w dorobku reżyserskim Mai Kleczewskiej. Wcześniejsze spektakle: opolski "Makbet" z 2004 roku i o dwa lata młodszy "Sen nocy letniej" ze Starego Teatru w Krakowie wzbudziły skrajne emocje wśród widzów i krytyki. Reżyserce zarzucano epatowanie przemocą ("Makbet"), w "Śnie" sprzeciw budziła daleko posunięta ingerencja w tekst dramatu - dopisanie własnych dialogów do dzieła Mistrza. Dzisiaj takie zabiegi są na porządku dziennym i nikogo już nie szokują. Reżyserzy i reżyserki dojrzeli, nie szukają już taniego poklasku przy pomocy skandalu, stąd wyraźnie widoczna jest już inna tendencja. Adaptatorzy i inscenizatorzy zaprzęgają w służbę swoich wizji najnowsze osiągnięcia humanistyki i psychologii. Maja Kleczewska wpisuje się w ten nurt z najnowszym szekspirowskim spektaklem, jednocześnie nie rezygnuje z rozpoznawalnego i prowokacyjnego stylu.

Tradycyjnie uznawana za ostatnią sztukę Stratfordczyka komedia o przebaczeniu posłużyła bydgoskiemu zespołowi jedynie za szkielet fabularny. Literackim budulcem przedstawienia jest scenariusz oparty na aktorskich improwizacjach, których podstawą były ustawienia rodzinne Berta Hellingera, popularna metoda terapii grupowej, pozwalająca na szybkie zlokalizowanie problemu i rozwiązanie konfliktu. Polega na "odegraniu" rodzinnej relacji. W miejsce autentycznego członka rodziny pacjenta podstawiona zostaje obca osoba, która ma takie same odczucia jak ten kogo kreuje, mimo że nic o sobie nawzajem nie wiedzą.

Podobnie obce literackim pierwowzorom są postacie bydgoskiego spektaklu. Zbudowane na nowo role szekspirowskiej sielanki, która w wizji Kleczewskiej sielanką być przestaje, bronią się z różnym skutkiem. Najciekawsza jest kreacja Marty Nieradkiewicz jako Mirandy. Nieśmiała i posłuszna ojcu córka Prospera w interpretacji aktorki jest zuchwała i ma silny charakter. Wbrew tekstowi Shakespeare'a erotycznie prowokuje Kalibana i w ten sposób próbuje nawiązać z nim relację. Postać prosperowego niewolnika w wykonaniu Michała Czachora to kolejny mocny punkt spektaklu. Jego Kaliban nie jest odpychającym potworem i sługusem, gotowym służyć każdemu innemu (tylko nie Prosperowi) kto przywróci mu wolność. Wita Stefana i Trinkulo jako udzielny władca wyspy. Błazen i piwniczy króla Neapolu są zagubieni na lądzie, a samozwańczy gospodarz krainy skrzętnie to wykorzystuje.

Gdy w 2004 roku Maja Kleczewska reżyserowała "Makbeta" w Teatrze Kochanowskiego w Opolu podstawą był przekład Antoniego Libery, który świeżo się wtedy ukazał. Tłumaczenie odziera historię Makbeta z fantastyczności i eksponuje brutalność popełnionych zbrodni. Podobnie bydgoska "Burza" pozbawiona jest magii (choć to już nie kwestia przekładu). Prospero (Michał Jarmicki) nie ma władzy nad duchami i mocami natury. To leniwy i gnuśny choleryk, którego los nie budzi współczucia. Najbardziej zaufany i usłużny duszek na służbie u prawowitego księcia Mediolanu - Ariel (Karolina Adamczyk) - to stworzenie zahukane. Jego posłuszeństwo jest wymuszone, nie wynika z szacunku dla maga, ale ze strachu przed nim.

Szekspirowskie przedstawienie Kleczewskiej ma potencjał. Problem w tym, że tekst autora "Romea i Julii" został pocięty i winkrustowany w często niejasną reżyserską wizję. Odniosłam wrażenie, że reżyserka miała kłopot z dokonaniem selekcji rozwiązań scenicznych, przez co spektakl momentami niemiłosiernie się dłuży. Inscenizacja została przygotowana w konsekwentnie rozwijanej przez Kleczewską poetyce, która ma zarówno gorących zwolenników, jak i zagorzałych przeciwników. Obawiam się, że "Burza" nie przekona niezdecydowanych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji