Artykuły

Teatru uczyli się w Źródliskach

Wakacyjne lekcje teatralne w parku Źródliska udowodniły swój ą edukacyjną wartość. Dla wielu rodziców na widowni było to pierwsze spotkanie ze sztuką z pogranicza teatru i performance - pisze Joanna Kocemba w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Oczywiście, ze jest trema. Pół ośrodka przyjdzie nas zobaczyć. Pani dyrektor, wychowawcy, koledzy i koleżanki. Mamy nadzieję, że będą z nas jutro dumni - opowiadają Ania i Natalia na dzień przed premierowym pokazem efektów warsztatów dla dzieci i młodzieży prowadzonych przez Teatr Chorea. - Dzięki temu, że tutaj jesteśmy, nie nudzimy się w wakacje. O projekcie "Co w trawie piszczy" dowiedziałyśmy się od naszych wychowawców.

- Współpracowałam już z Choreą przy okazji "Oratorium Dance Project" więc wiedziałam czego się spodziewać. Uwielbiam śpiewać, a zajęcia prowadzone przez ten teatr świetnie otwierają głos. Warsztaty rozwijają naszą kreatywność i wyobraźnię , a także uczą nas improwizacji - to lubię najbardziej - mówi Gierza.

- Uczestnicy pochodzą z różnych środowisk, to można wyczuć w zachowaniu, w sposobie formułowania myśli. Część dzieciaków jest z ośrodków wychowawczych, inni to uczniowie klas teatralnych - oni dokładnie wiedzą po co tu są, mamy też jedną dziewczynkę, która ma lekki autyzm. To mieszanie i łączenie dzieci jest zamierzonym elementem warsztatów - opowiada Julia Jakubowska, organizatorka projektu i aktorka Teatru Chorea.

A więc są wakacje. Piękne pierwsze dwa tygodnie lipca. Park Źródliska przykrył się zielenią. Willa Grohmana stojąca nieopodal niego, przez lata pusta i zaniedbywana, tętni życiem. Młodzi artyści wprowadzani są przez doświadczonych mentorów w tajniki sztuki teatru, teorię i praktykę awangardy muzycznej, ruchu organicznego (wypływającego z ciała) i performance. Kluczowy jest indywidualny rozwój uczestników, którzy poprzez poznawanie pieśni żydowskich, muzyki eksperymentalnej, działania w przestrzeni miasta i poznawanie elementów akrobatyki mieli docierać do siebie. Nad wszystkim czuwa Dorota Porowska, aktorka i reżyserka, wywodząca się z Gardzienic. Lekcje były prowadzone przez nią samą a także przez Pawła Korbusa, Zofię Dworakowską, Jakuba Pałysa, Sebastiana Maca i Konrada Chyła. Warsztaty docelowo mają zakończyć się pokazem. Próbuję dowiedzieć się konkretów: czym właściwie zajmują się uczestnicy. Najlepiej, żeby powiedzieli mi o tym swoimi słowami.

- Pamiętam jak jednego dnia poszliśmy przed Galerię Łódzką, aby zrobić tam robaka (tunel z płachty materiału i warsztatowiczów -przyp. red.), to było niesamowite, ludzie chcieli do nas dołączyć. Byliśmy też w Parku Źródliska, przy użyciu parkowych ławek ćwiczyliśmy akrobacje - opowiadają Agnieszka i Ewa.

-Tworzyliśmy wspólnie muzykę, którą później Sebastian i Konrad zmiksowali. Musieliśmy poszukać dźwięków w przedmiotach codziennego użytku, graliśmy na przykład na kartkach - wspomina Jacek.

Zawartość pokazu jest wielką tajemnicą nawet na dzień przed zdarzeniem.

Warsztatowicze nie chcą mi o niej opowiedzieć. Zapraszają do przyjścia w sobotę.

Na pokaz przychodzi wielu widzów. Przede wszystkim artyści związani z Choreą oraz goście uczestników warsztatu. Już sam początek występu okazuje się być zaskakujący dla wielu z przybyłych. Brakuje jednej sceny, widzowie podążają za artystami obserwując ich działania w przestrzeni zaniedbanej willi.

Pierwsza etiuda. Aktorka czaruje rzeczywistość, wskazując na gołe ściany opowiada czym one będą, a może ich w ogóle nie ma, a może nigdy nie było. Narzucają się interpretacje: czy to zamknięta przestrzeń własnego umysłu? Przybyli początkowo z zaciekawieniem przyglądają się kolejnym działaniom teatralnym, w końcu zaczynają ich one nużyć. Krąży opinia, że chcieliby usiąść zamiast wciąż podążać za artystami. Kiedy przychodzi im podziwiać efekty pracy nad sztuką performance, zaczynają parskać śmiechem. Nie rozumieją co się dzieje, nie umieją wejść w konwencję. Jedna mama otwarcie przyznaje: "pierwszy raz jestem na czymś takim, w ogóle o co w tym chodzi?". Pokaz trwa coraz dłużej, ciekawe działania performerów (zabawa z dźwiękiem, gra własnym ciałem) nie znajdują uznania, mniej wytrwali siadają na ławeczkach będących częścią scenografii. Młodzi aktorzy wyczuwają dezaprobatę, gubią się w swoich działaniach. Niektóre dziewczyny nieskutecznie starają się stłumić śmiech, widać, że nie wiedzą, po co stoją na scenie.

Kiedy działania zostają wznowione, po raz kolejny rozlegają się szepty "ale o co w tym chodzi", rozmowy przez telefon (!) i śmiechy. Współczuję dzieciom, które tracą wiarę w swoje działania. Podziw wzbudzają akrobacje (nagrodzone brawami) i wykonanie pieśni żydowskiej. To ona kończy pokaz. Artyści niepewni werdyktu stoją na scenie w bezruchu, w końcu rozlegają się ogromne owacje, wszyscy uśmiechnięci schodzą ze sceny. Uff...

Wnioski? Po pierwsze, widownia nie rozumiała sztuki, przeszkadzała i nudziła się. Mimo to niektórzy bardziej doświadczeni aktorzy świetnie dawali sobie radę. Początkujący peszyli się. Po drugie działania, performatywne zaproponowane przez prowadzących, choć były bardzo ciekawe, a występujący artyści nieraz zaskakiwali talentami, wykonane zostały niechlujnie i nie wprawiły w zachwyt. Za mało czasu, aby dograć dwugodzinny pokaz? Teraz już wiem, i mam nadzieję, że wiedzą to też organizatorzy, że nie jest dobrym pomysłem, by początkujący artyści pokazywali innowacyjne działania. Chyba, że sami gruntownie je rozumieją. Awangardę i bunt zostawmy profesjonalistom.

Z drugiej strony, warsztaty na pewno spełniły swoją rolę edukacyjną. Po pierwsze wielu rzeczy nauczyli się młodzi, u niektórych z nich było widać świadomość sceniczną i zaangażowanie w pokaz. Po drugie, na pewno rodzice i opiekunowie poznali sztukę z pogranicza teatru i performance, a więc także odebrali cenną lekcję. Joanna Kocemba Akcja "Co w trawie piszczy" jest częścią dużego projektu nazwanego "Lato w teatrze" finansowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, koordynowanego przez Instytut Teatralny w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji