Artykuły

Bydgoszcz. W Polskim trwa "Lato w teatrze"

Mówią "nie" dyskryminacji i nietolerancji. Nie zgadzają się na bezmyślność i brak wyobraźni. Młodzi oburzają się w teatrze. Do końca lipca w ramach warsztatów będą tworzyć, wyrażać siebie i swoje zdanie.

Projekt "Lato w teatrze" drugi raz gości w gmachu przy al. Mickiewicza. W ubiegłym roku efektem prac młodych ludzi i reżysera Łukasza Gajdzisa był spektakl "Sunday Bloody Sunday" opowiadający o wydarzeniach krwawej niedzieli z 1939 r. Teraz przyszedł czas na tematykę bardziej współczesną.

- Najbardziej oburza mnie brak tolerancji - mówi Ania, uczestniczka warsztatów. - Bywa, że nawet starsi ludzie, którzy powinni być dla nas przykładem, patrzą na nas z pogardą tylko dlatego, że jesteśmy inaczej ubrani.

- Nie zgadzam się z ludzką bezmyślnością, która jest wszechobecna - dodaje Kasia, która już kolejny raz angażuje się w letnie projekty Teatru Polskiego. - Nigdy nie zrozumiem, co kieruje ludźmi, którzy np. zabijają zwierzęta dla zabawy.

Czy mają przepis, jak zmienić sytuację? - Może właśnie takie wspólne działanie, jak tutaj podczas warsztatów, będzie miało na to wpływ? - proponuje Damian. - Nie znaliśmy się wcześniej, ale zostaliśmy połączeni w grupy i musimy w nich wspólnie tworzyć. Zmusza nas to do poznania innych i ich sposobu patrzenia na świat.

Uczestnicy warsztatów to głównie uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. W wakacje nie chcą siedzieć w domu. - Zgłosiłam się, bo zaintrygowało mnie hasło projektu. "Oburzajcie się" idealnie pasowało do nastroju, w jakim byłam - tłumaczy Edyta.

Dla jednych jest to zdobycie jakiegoś doświadczenia, dla innych po prostu przygoda. Nie każdy z nich widzi siebie jako aktora. Ale nie są to też zajęcia typowo teatralne. - 45 uczestników podzielonych jest na trzy grupy: dramaturgiczną, dokumentacyjną i produkcji przestrzeni - wyjaśnia Dorota Ogrodzka, autorka i koordynatorka projektu. - Do południa pracują właśnie w tych zespołach, później przychodzi czas na wspólne działanie.

Działania, na których się skupiają, to głównie performance. Jednym z nich będą mównice wystawione w różnych częściach miasta. - Uczestnicy zajęć będą wygłaszać na nich swoje manifesty. Wszystko zarejestrujemy kamerami, również przemysłowymi - zdradza Ewa Machnio, scenografka, kostiumolożka i koordynatorka warsztatu produkcji przestrzeni. - Co ważne, każdy chętny bydgoszczanin też będzie mógł zabrać głos.

Organizatorzy ustalają jeszcze szczegóły akcji, ale pewne jest to, że odbędzie się w przyszłym tygodniu. Inny performance będzie miał charakter flash mobu. W koszulkach z hasłami nawiązującymi do "Oburzajcie się" młodzi ludzie pojawią się przed galeriami handlowymi czy kościołami.

- We wtorek naszym zadaniem było narysowanie mapy do wybranego przez siebie miejsca - opowiada Rafał z grupy dramaturgicznej. - Kiedy tam szliśmy, każdy z nas miał mówić do siebie. Reakcje przechodniów były bardzo różne. Od pozytywnego "przybijania piątki", do nazywania nas psycholami.

Młodzi ludzie w czasie tworzenia nie są ograniczani przez koordynatorów. - Dostajemy materiały i propozycje, jak wypełnić dane hasło - mówi Natalia z grupy produkcji przestrzeni.

We wtorek poznawali prace innych artystów, w tym Joanny Rajkowskiej, autorki warszawskiego Dotleniacza na pl. Grzybowskim czy palmy na rondzie de Gaulle'a. Wczoraj natomiast malowali na biało deski, z których powstała "bezpieczna przestrzeń" w parku im. Kochanowskiego. Każdy z nich inaczej zinterpretował to hasło.

"Lato w teatrze" potrwa do 28 lipca. Dzień później o godz. 18 w Teatrze Polskim uczestnicy zaprezentują działania, które udało im się zrealizować w ramach projektu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji