Artykuły

"Merylin Mongoł" Kolady w Teatrze Studio

0 swoich rolach w spektaklu "Merylin Mongoł" Kolady w Teatrze Studio w Warszawie opowiadają: Joanna Trzepiecińska i Agata Piotrowska-Mastalerz.

Monika Adamczyk: - Ma Pani na swoim koncie kilka ważnych ról w dramacie rosyjskim.

Joanna Trzepiecińska: - Helenę w "Wujaszku Wani" i Czajkę u Jerzego Grzegorzewskiego. W Teatrze Telewizji zagrałam Dunię w ciekawej adaptacji "Zbrodni i kary" w reżyserii Leszka Wosiewicza, a w Teatrze Polskiego Radia, w którym pracę bardzo lubię, byłam Maszą w "Trzech siostrach" i Nastasją Filipowną w "Idiocie".

- W sztuce Kolady nie sposób nie dostrzec śladów Czechowa...

- To słuszny trop. Pisarstwo Kolady niewątpliwie wyrosło z tradycyjnego realistycznego teatru, który uprawiają w Rosji od lat. Problemy bywają podobne - samotność, brak miłości, niemożliwość realizacji marzeń, pragnień, poczucie egzystowania, a nie przeżywania życia. Bohaterowie obu autorów trwają w miejscu, gdzie "za miastem, to tylko las, las, las i tak bez końca las, las..." Z tym, że ta szapiłowska rzeczywistość nie ma białych koronkowych rękawiczek, ale jest "odrażająca, brudna, zła".

- Gra Pani Inne. Jaka jest Pani bohaterka?

- Inna pracuje na budowie. Bywa brutalna, wulgarna, ale - jak zauważa Lokator - jest również inteligentna i z poczuciem humoru. Stara się radzić sobie z beznadzieją w jedyny dostępny sobie sposób - pije. Taki rozmyty alkoholem świat mniej boli.

- W "Merylin Mongoł" jest cała galeria barwnych postaci. Czy w tej sztuce chodzi tylko o "ocalanie upodlonych"?

- Kolada z wielkim wyczuciem dramatycznym naszkicował swoich bohaterów. Sam jest aktorem, więc pewnie dzięki temu otrzymaliśmy niezwykle plastyczny, wyrazisty, powiedziałabym - mięsisty, rys postaci. Te role

dają możliwość wyrażenia bardzo szerokiego wachlarza emocji. Są trudnym, ale niezwykle satysfakcjonującym, materiałem do grania. Co do interpretacji, to proponuję dać szansę widzom. Ludzie na całym świecie borykają się z samotnością, odrzuceniem, dezaprobatą. Czują się niepotrzebni, niewiele warci, a jednak jest w nich wola życia. Dlatego wierzę, że i polski widz uzna tę opowieść o Szapiłowsku za interesującą dla siebie.

O roli Olgi mówi Agata Piotrowska-Mastalerz.

Monika Adamczyk: - Gra Pani Merylin Mongoł. Kim ona jest?

Agata Piotrowska-Mastalerz: - To młoda kobieta, która żyje w małym, prowincjonalnym miasteczku, gdzieś w Rosji. Nie umie się odnaleźć w otaczającej ją rzeczywistości. Boi się wychodzić z domu, nie potrafi pracować. Wybiera więc ucieczkę w swój świat. W efekcie jednak jest bardzo samotna, potrzebuje miłości...

- Kolada wyraziście pokazuje przemianę duchową człowieka...

- Niewątpliwie tak. "Merylin Mongoł" jest historią biednych ludzi, żyjących współcześnie, często emocjonalnych wraków, którzy sami sobie nie potrafią pomóc. Ich życie jest pozbawione celu. Takich ludzi znajdziemy wszędzie, w Warszawie, w Szypiłowsku... Obrazy postkomunistycznej Rosji są przecież bliskie zwłaszcza nam, Polakom.

- Czy uważa Pani, że sztuka ta znajduje odniesienia do polskiej rzeczywitości?

- Naturalnie. Takie miasto, jak Szypiłowsk, z podobnymi problemami, znajdujemy w każdym regionie naszego kraju. Kolada przejmująco opowiada o ludziach, bez żadnych manifestacji. Pozornie nic nowego, odkrywczego - zwykłe poszukiwanie sensu życia.

- Jakie miała Pani doświadczenia z rosyjskim dramatem?

- W Teatrze im. Jaracza w Łodzi grałam Maszę w "Trzech siostrach" Czechowa w reżyserii Barbary Sass-Zdort. To wspaniałe doświadczenie dla aktorki. To taki tekst, który ciągle nie daje spokoju, który drąży nas samych. U Kolady chyba też tak jest.

Akcja "Merylin Mongoł", sztuki współczesnego rosyjskiego dramaturga Nikołaja Kolady, toczy się w jednym z blokowisk miasteczka Szypiłowsk, gdzieś we współczesnej Rosji.

Główni bohaterowie to czwórka młodych ludzi, przeżywających dramat konfrontacji marzeń z rzeczywistością. To sztuka o straconych złudzeniach, rozczarowaniu światem, którego bohaterowie nie potrafią zmienić. Agata Piotrowska-Mastalerz gra Olgę, 28-letnią dziewczynę, która nie potrafi radzić sobie w życiu. Całe dni spędza w domu. W rolę jej przebojowej siostry, Inny, wcieliła się Joanna Trzepiecińska.

Nikołaj Kolada jest jednym z najpopularniejszych współczesnych dramaturgów rosyjskich, napisał ponad 70 sztuk, z czego za najlepszą uznana została "Merylin Mongoł". mga

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji