Szekspir o mechanizmach władzy
Ostatnią premierę tego sezonu w Teatrze Powszechnym przygotowuje Gabriel Gietzky. Sięgnął po rzadko graną polityczną tragedię Szekspira "Koriolan".
Datowana na 1607 rok sztuka rozgrywa się w Rzymie, gdzie lud buntuje się przeciwko władzy z powodu ograniczeń żywności, Przeciwstawia mu się dumny arystokrata Kasjusz Marcjusz. Jednak ze względu na odwagę w walach o miasto Corioles zyskuje coraz większe wpływy polityczne zaszczytne nazwisko Koriolana.
Jego karierę przerywa spisek zazdrosnych trybunów zakończony wypędzeniem z Rzymu. Urażony w swojej dumie Koriolan staje na czele wrogów miasta - Wolsków - oferując, że poprowadzi ich ku zwycięstwu.
Rzymski generał jest uważany za jednego z bardziej tajemniczych szekspirowskich bohaterów. Jego odwaga i szlachetność nie ulegają wątpliwości, z drugiej strony niewyjaśnione są powody, dla których tak izoluje się i pogardza rzymskim społeczeństwem.
Jednak dramat Szekspira to przede wszystkim opowieść o polityce. Dla Gabriela Gietzky'ego jest ona metaforą społeczeństwa demokratycznego, którą można jak lustro przyłożyć do współczesnych czasów.
- Mocno zaznaczony jest tutaj konflikt między wolą ludu a dążeniami państwa - mówi reżyser. - Próbuję więc przyjrzeć się "Koriolanowi" jako traktatowi na temat sensu i granic demokracji. Zastanowić się, na ile ten system spełnia swoje zadanie jako rządy ludu, a w którym momencie przestaje się sprawdzać. A jednocześnie pokazać, jak władza wikła ludzi w kompromisy między ich ideałami a interesem publicznym.
Gabriel Gietzky jest też autorem adaptacji dramatu, w której, jak przyznaje, dokonał pewnego zabiegu interpretacyjnego, podkreślając rolę rzymskiego posłańca Edyla.
- W naszym przedstawieniu jest on nośnikiem informacji, który przeprowadza widzów przez tajemnice szekspirowskiej intrygi, a jednocześnie kreuje rzeczywistość jak dzisiejsze media - mówi Gietzky.
