Artykuły

Skuteczna i szokujaca

Muszę przyznać, że NINA REPETOWSKA imponuje mi. Przede wszystkim tym, że zawsze chce jej się chcieć Od 16 lat uprawia teatr faktu. Wszystkie jej spektakle opowiadają o mocnych kobietach.Od pięciu lat organizuje w Krakowie w miesiącach letnich Festiwal Teatru Faktu.

Zdecydowałam się na zwierzenie: Zawodowo cenię Ninę Repetowską, bo od momentu obejrzenia jej przed laty w teatrze STU w "Wariacie i zakonnicy" Witkacego wiem, że aktorką bywa świetną, ale gdy prywatnie pojawi się na horyzoncie - zmykam. Nieswojo czuję się w pobliżu osobowości przerysowanych, empatycznych.

Co jakiś czas o Ninie Repetowskiej jest w Krakowie głośno, ma rogatą duszę wojownika, kłóci się, procesuje, wylatuje z teatrów, reżyserzy i dyrektorzy mają z nią krzyż pański. Nie wiem, ile ma lat, ale we wrześniu rozpocznie 40 sezon pracy na scenie. Zawsze wygląda tak samo: bezwiekowo, dobrze. Ma ładny uśmiech, diabła w oczach i czerwone włosy. Uwielbia ten kolor. Kiedyś spotkałam ją na pogrzebie jednego z szacownych krakowian od stóp do głów ubraną w czerwień. Lubi szokować. Nosi efektowne kapelusze, ma do nich głowę. Bez przerwy mówi o sztuce. Teatr jest jej pasją. Za słabo powiedziane - nieuleczalnym fiołem!

Po zastanowieniu muszę przyznać, że Nina Repetowska imponuje mi. Przede wszystkim tym, że zawsze chce jej się chcieć. Inne aktorki omiatają smętnym wzrokiem wywieszane w teatrze obsady i w milczeniu cierpią, ona rozjuszona rusza w miasto, zdobywa pieniądze, robi monodram, gra. Od 16 lat uprawia teatr faktu. Wszystkie jej spektakle opowiadają o mocnych kobietach. Są to albo wybitne artystki (Zapolska, Ordonówna, Zimińska), albo kobiety z trudnym życiem, np. Halina Birenbaum - żydówka ocalała z zagłady (przejmujący spektakl).

Od pięciu lat Repetowska organizuje w Krakowie w miesiącach letnich Festiwal Teatru Faktu. Pomysł marketingowo świetny, bo wtedy przez miasto przewalają się tłumy turystów, a w teatrach wakacyjna mizeria. W czasie festiwalu dużo występuje sama, bywa też mężem opatrzności dla kolegów z mniejszą siłą przebicia. Wyciąga ich na światło dzienne. Festiwale kosztują, zdobywa pieniądze. Jest skuteczna, bo mało kto jej impetowi się oprze. Gdy rozmawiałyśmy 8 czerwca, na lipcowy festiwal jeszcze pieniędzy nie miała, ale jestem spokojna, że wszystko zgodnie z planem odbędzie się. Siedziałyśmy w cichym kącie pubu, wydała mi się łagodniejsza. Czas płynął szybko. Zabawnie opowiada. Świat widzi w obrazach, jakby wokół siebie nieustannie budowała scenografię. Zapytałam ją o ten czerwony kolor. Mama ubierała ją przez całe dzieciństwo na niebiesko...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji