Artykuły

Wersja ostateczna - od kuszenia do oczarowania

Niemal w rok po odwołaniu premiery "Kusiciel" Marka Fiedora zostanie wystawiony w teatrze Studio. Zobaczymy go 15 stycznia pod tytułem "Oczarowanie".

To jedna z najsłynniejszych premier, do której... nie doszło. Tuż przed pokazami okazało się, że teatr Studio nie uzyskał zgody właścicieli praw do adaptacji powieści Hermanna Brocha.

Spektakl w reżyserii Marka Fiedora miał być najmocniejszym punktem nowego repertuaru teatru pod dyrekcją Bartosza Zaczykiewicza. Wcześniej w Opolu duży sukces odniosło wyreżyserowane przez niego przedstawienie "Niewinni", również oparte na powieści Brocha.

- Odmowę otrzymaliśmy rzeczywiście w ostatniej chwili przed premierą - opowiadał wtedy Bartosz Zaczykiewicz - choć całą procedurę otrzymania licencji uruchomiliśmy odpowiednio wcześniej.

Powieść Brocha jest szczególnie problematycznym przypadkiem, przede wszystkim dlatego, że trwają spory, którą jej wersję uznać za ostateczną. Austriacki pisarz poprawiał ją bowiem do końca życia. Odnaleziona w jego papierach po śmierci, została opracowana przez Michaela Lutzelera i wydana po raz pierwszy w 1976 r. Jedyny dostępny w Polsce przekład jest niepełny. Marek Fiedor, opracowując adaptację sceniczną, korzystał z ostatnio uznanej wersji, wydanej przez Suhrkamp Yerlag w 1994 r.

- Rozpoczęliśmy od nowa procedurę, zlecając prowadzenie rozmów agencji ADiT - opowiada Bartosz Zaczykiewicz, który mocno zaangażował się w załatwienie tej sprawy. - Okazało się, że przebiegły one bez większych problemów, doszliśmy do porozumienia dość szybko.

Historia z "Kusicielem" nie jest jedynym przypadkiem, kiedy kwestie praw autorskich blokują repertuar teatralny. Tak stało się w 2001 roku z przedstawieniem Jerzego Grzegorzewskiego "Giacomo Joyce" według poematu Jamesa Joyce'a w Teatrze Narodowym. Wtedy również w przeddzień premiery do teatru dotarła informacja o braku zgody spadkobiercy praw autorskich na adaptację.

W samym Studio z repertuaru musiał zejść cieszący się ogromną popularnością spektakl "Kubuś P." w reżyserii Piotra Cieplaka. Prawa do wszelkich adaptacji powieści Milne'a ma bowiem koncern Disneya, który nie udziela licencji teatralnych. W tym przypadku można tylko czekać aż do 2021 roku, kiedy książki pisarza przejdą do domeny publicznej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji