Artykuły

Trochę śmiechu, trochę łez

- Nawet najlepszy tekst, najbardziej znane nazwisko reżysera i najlepsza obsada nie są w stanie zagwarantować sukcesu. To loteria - mówił przed premierą "Antygony w Nowym Jorku" w grudziądzkim teatrze reżyser Tomasz Piasecki. W sobotni wieczór okazało się, że sztuka przypadła do gustu publiczności, która zaczyna już mówić o prawdziwym odrodzeniu jedynej w mieście sceny teatralnej.

Przygotowana przez Stowarzyszenie Teatr "Dialog" z Krakowa inscenizacja sztuki Janusza Głowackiego, zaliczanej do najważniejszych polskich dramatów współczesnych, opowiada o bezdomnych żyjących w jednym z nowojorskich parków. - Jest takie przysłowie teatralne: jeżeli masz dwunastu krasnoludków, to wystaw "Królewnę Śnieżkę". Ja miałem Anitę, Pchełkę i Policjanta. Wystawiłem więc "Antygonę" -powiedział reżyser spektaklu Tomasz Piasecki. - To sztuka o nas wszystkich.

W Teatrze Horzycy w Toruniu reżyser Marek Fiedor wystawił dawno nie grany tekst nieżyjącego współczesnego dramaturga i reżysera Helmuta Kajzara "Paternoster". I ten wieczór zakończył się sukcesem teatru. Trudny, wielowątkowy tekst o poszukiwaniu własnej tożsamości, tęsknocie do korzeni i niemożności powrotu do ideałów dzieciństwa, inaczej niż we śnie, toruńscy aktorzy pokazali z godną szacunku i uznania sprawnością. Przedstawienie pełne jest łamigłówek i zagadek, ma jednak wiele pięknych momentów. Duże wrażenie zrobiła bardzo pomysłowa scenografia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji