Dom otwarty
Współcześni - zarówno krytycy, jak i modni modernistyczni konkurenci po piórze zarzucali Michałowi Bałuckiemu brak ambicji naprawiania świata. Pewnego październikowego dnia 1901 r. rozgoryczony Bałucki strzelił sobie w głowę na krakowskich Błoniach, u wejścia do Parku Jordana. Jakkolwiek by było, jego dzieło przetrwało, w przeciwieństwie do dorobku wielu z jego krytykantów. Bałucki pozostał jednym z najczęściej (obok Fredry i Zapolskiej) wystawianych polskich komediopisarzy. I choć realia życia od czasu krakowskiej prapremiery "Domu otwartego" w 1883 r. zmieniły się nieporównywalnie, jego komedia nadal nas bawi celnym podpatrzeniem ludzkich przywar i słabości. Nic tedy dziwnego, że utwór doczekał się trzech telewizyjnych wersji: Józefa Słotwińskiego z 1977 r., Andrzeja Wajdy (zmodyfikowanej na użytek serialu "Z biegiem lat, z biegiem dni") z 1980 r. i najnowszej, właśnie przypominanej, Michała Kwiecińskiego z 1994 r. W przeciwieństwie do Wajdy Kwieciński mniej eksponował postać Fikalskiego - w interpretacji Jana Peszka - przez co jego spektakl jest bliższy Bałuckiemu. Inscenizator skupił się na uwiarygodnieniu mieszczańskiego obyczaju końca XIX wieku, obsadzając sztukę pierwszorzędnymi aktorami. Aż do najdrobniejszego epizodu. Domowników grają: Marta Lipińska, Ewa Telega, Henryk Bista, Jerzy Kamas, przyjaciela domu Krzysztof Stroiński. W galerii gości znaleźli się m.in. Elżbieta Kępińska, Władysław Kowalski, Joanna Jędryka, Bronisław Pawlik, Witold Pyrkosz, Danuta Wodyńska, Artur Barciś, Leon Charewicz. Wspaniałymi, soczystymi epizodami popisali się Krzysztof Kowalewski (Wicherkowski) i Jan Matyjaszkiewicz (Franciszek). 77 minut znakomitej zabawy.