Artykuły

Zmysłowy urok zła

Trzeci sezon swojej dyrekcji artystycznej w Teatrze im. Osterwy Krzysztof Babicki rozpoczął premierą nigdy niewystawianych w Lublinie "Biesów" Fiodora Dostojewskiego. Zalążki dziewiętnastowiecznych ruchów anarchistycznych w Rosji okazały się tematem paląco aktualnym, nieodparcie kojarząc się z tragedią zakładników moskiewskiego teatru, odbitych w dniu premiery "Biesów" z rąk czeczeńskich terrorystów. Znakomite przedstawienie Babickiego wpisało się w kontekst naszych lęków przed rozprzestrzeniającą się plagą światowego terroryzmu.

Reżyser odkrył też nieznane dotąd aspekty dzieła, ukazując Mikołaja Stawrogina jako postać diaboliczną, zaprzątniętą zgłębianiem mrocznej strony własnej natury, ale również jako rosyjskiego Don Juana. Człowieka o niewątpliwym uroku osobistym, świadomego wrażenia, które wywiera, co jego poczynaniom dodawało intensywności i wiarygodności.

Stawrogin w świetnej interpretacji Jacka Króla to - po opisywanym na naszych łamach Gustawie/Konradzie w "Dziadach" i Chlestakowie w "Rewizorze" - kolejna rola młodego wykonawcy, która każe myśleć o nim jako o wybijającej się osobowości aktorskiej. Król ma w sobie ów rzadki dar, który sprawia, że już samym pojawieniem się na scenie ogniskuje uwagę na granej przez siebie postaci.

W kontrze do majestatycznego Stawrogina-Króla pozostawały skwapliwe zabiegi obu panów Wierchowieńskich, w ciekawych skądinąd interpretacjach Henryka Sobiecharta (Stiepan) i Szymona Sędrowskiego (Piotr). Z godnych uwagi ról nie można pominąć Niny Skołuby-Urygi jako dumnej i kapryśnej Barbary Pietrowny, Pawła Sanakiewicza - krwiście rodzajowego Kapitana Lebiadkina, Andrzeja Golejewskiego - intrygującego samobójcy Kiryłłowa czy Jerzego Rogalskiego - przekonującego zbiegłego katorżnika Fiedki.

Obok nich - aktorska młodzież. Godnym partnerem Króla okazał się Bartosz Mazur jako jego antagonista Szatow. W widowisku nie zabrakło pięknych dziewczyn: Anny Kurczyny (Dasza) - debiutującej na zawodowej scenie po wrocławskiej PWST, Anny Bodziak (Liza) i Anety Stasińskiej (Maria Timofijewna), ulegających dekadenckiemu seksapilowi Stawrogina.

Inscenizację Babickiego wspomogła zaprojektowana przez Marka Brauna funkcjonalna maszyneria sceniczna ruchomych ścian i podestów, odsłaniających rozmaite miejsca gry, nieomal współczesne kostiumy Barbary Wołosiuk i przejmująca muzyka Marka Kuczyńskiego. Przedstawienie wpisuje się jako znaczący głos w opisie właściwości ludzkiej duszy, tak mało odpornej na pokusy zła, które podawane w atrakcyjnym opakowaniu oryginalnych idei, mogą zauroczyć nawet całkiem światłe umysły. Miejmy się na baczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji