Artykuły

Jak trójgłowy smok. Rozmowa z Ridem Talipowem

MIROSŁAW HAPONIUK: Na sztukę Siergieja Kowalowa "Zmęczony diabeł" złożyły się motywy z utworów klasyków literatury białoruskiej. Czy Pana przedstawienie będzie o Białorusi?

RID TALIPOW: Sztuka Siergieja Kowalowa, który pracuje w UMCS, daje możliwość mówienia o uniwersalnych ludzkich sprawach. Nie zmusza do wikłania się w politykę, koloryt etnograficzny, czy narodowy. Czuję się kosmopolitą. Jestem przekonany, że wszyscy ludzie czują, kochają i myślą podobnie. A polityka jest mi równie bliska, jak Afryka Eskimosowi.

MH: Pracuje Pan w Mińsku, ale nie jest Pan Białorusinem...

RT: Nie jestem Białorusinem... Wychowałem się w Rosji, ale również rosyjski nie jest moim ojczystym językiem. W moich żyłach krąży krew około dziesięciu narodów.

MH: Jaka była Pana droga do teatru?

RT: Jako dziecko chciałem być dozorcą. Bardzo mnie denerwował wszelki brud i nieporządek. Dla odmiany teraz najbardziej chciałbym być Brigitte Bardot - tzn. mieć dużo pieniędzy i opiekować się zwierzętami.

Do szkoły teatralnej - chociaż chciałem - nie mogłem na początku zdawać. Za słabo mówiłem po rosyjsku. Na początku przez dwa lata studiowałem malarstwo i rysunek w Instytucie Sztuki, później na wydziale wokalnym w Instytucie Muzyki. Gdy poduczyłem się rosyjskiego, zdałem do Wyższej Szkoły Teatralnej im. Szczukina. Później skończyłem też Instytut Sztuki Teatralnej w Moskwie. Moimi nauczycielami byli Jewgienij Simonów i Anatolij Efros.

Wszystkie moje zawody się przydają. W lubelskim przedstawieniu jestem autorem scenografii, muzyki i reżyserem - jak trójgłowy smok.

Byłem wiecznym studentem... I tak przecież reżyserować mogłem dopiero, gdy Gorbaczow zapowiedział zmiany.

MH: Co zrobił Pan na początek?

RT: Debiutowałem w 1987 roku w Mińsku rosyjską premierą sztuki Sławomira Mrożka "Striptease". Wkrótce zrobiłem też "Kartotekę" Stanisława Różewicza. Chociaż pierwsze sukcesy odnosiłem reżyserując sztuki polskich autorów, po raz pierwszy jestem w Polsce. Wcześniej przejeżdżałem tylko w drodze na Zachód.

Na początku lat 90. prowadziłem w Mińsku swój własny, kontraktowy teatr. Jednak nie mogłem godziwie zarabiać, ani płacić aktorom. Wkrótce po międzynarodowym festiwalu teatralnym w Mińsku pojawiły się pierwsze propozycje z Austrii i Niemiec. Zaproszono mnie ze "Stripteasem", a zaraz potem reżyserowałem w Austrii "Kartotekę". Wkrótce przyszedł kontrakt na trzy lata, później następne. "Striptease" Mrożka reżyserowałem w teatrach w Karlsruhe, w Innsbrucku i Villach. W Austrii i Niemczech reżyserowałem też "Trzy siostry" i "Iwanowa" Czechowa, "Zapiski wariata" Gogola, "Króla Leara" Szekspira, "Kontrabasistę" Süskinda i "Pokojówki" Geneta. Jestem teraz wolnym reżyserem...

MH: A jak pracuje się Panu w Lublinie?

RT: W Lublinie przyszło mi pracować z bardzo otwartymi, zaangażowanymi, profesjonalnymi i bardzo zdyscyplinowanymi aktorami.

Bardzo mi się podoba, że w lubelskim teatrze grane są regularnie klasyczne sztuki i wasz teatr nie próbuje zastępować gazety. Duże wrażenie zrobił na mnie "Wiśniowy sad". A widziałem wiele inscenizacji tej sztuki, w tym wielkie spektakle sławnych reżyserów m.in. Petera Steina i Petera Brooka. Byłem też świadkiem, jak wielki sukces odniósł na festiwalu w Brześciu interesujący spektakl szekspirowski. Zachwyceni widzowie ufundowali waszym artystom bankiet. W Lublinie ciągle dzieje się coś ważnego. Najpierw wielki konkurs skrzypcowy, później festiwal Konfrontacje...

Jednak największe wrażenie zrobiło na mnie to, co zobaczyłem wczoraj na cmentatrzu, przy ulicy Lipowej. Myślę, że kraj, który tak bardzo pamięta o swojej przeszłości, czeka w przyszłości dużo dobrego.

Rid Talipow jest reżyserem teatralnym z Mińska. W Teatrze im. Osterwy reżyseruje przedstawienie "Zmęczony diabeł", którego premiera odbędzie się w najbliższą sobotę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji