Artykuły

Wojujący legalista

Maryna Miklaszewska sztuką "Hrabia" dowiodła, jak niebezpieczny i nieprzyjemny dla władzy może być legalista, umiejący korzystać z przepisów prawa. I jak to pozory mylą. Oto zniedołężniały i na wpół zdziecinniały starzec, uchodzący za człowieka z drugiego brzegu życia, okazje się lwem sprawiedliwości. A że te refleksje ogólniejszej natury zostały ukazane na barwnym, dramatycznym tle śledztwa przeciwko rzekomym przyjaciołom dekabrystów - wyszła rzecz nieprzeciętna. Filip Bajon potraktował tekst z jednej strony jak scenariusz bez mała sensacyjnego filmy (szybki montaż, zmiana sytuacji, zwłaszcza na początku), ale z drugiej strony "niepełny", skoro uzupełnił go (zbędnymi) cytatami z "Nocy listopadowej". Trudno mu było jednak oprzeć się pokusie cytowania, skoro pozyskał do roli Konstantego Jana Nowickiego, pamiętnego wykonawcę tej postaci w spektaklu Andrzeja Wajdy w Starym Teatrze. Ale koncertmistrzem tego przedstawienia był Leon Niemczyk w roli tytułowej, który przekonująco ukazał budzącą się z letargu energię przewodniczącego trybunału, pochłoniętego wcześniej marzeniami o życiu ezoterycznym. Świetną postać stworzył także Krzysztof Kołbasiuk, dawno w Teatrze TV nie oglądany. Sportretował Nowosilcowa, nadętego i podstępnego polityka bez przerysowań - raczej sugerując jego mściwość i nieokiełznane ambicje. W epizodzie błyszczał Wiesław Komasa jako uzdrowiciel-magnetyzer, protoplasta dzisiejszych szamanów od siedmiu boleści. Słowem - wieczór zajmujący i dający do myślenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji